Dziś w Katowicach rozpoczął się proces odwoławczy Katarzyny W., matki Magdy.
W zeszłym roku sąd pierwszej instancji skazał Katarzynę W. na 25 lat więzienia. Sędzia nie miał wówczas wątpliwości, że kobieta z premedytacją zamordowała swoją córkę. Od wyroku odwołali się zarówno prokurator jak i obrońca Katarzyny W., który wnioskował o uniewinnienie swojej klientki. W kwietniu odbyła się pierwsza rozprawa odwoławcza. Sąd zdecydował wówczas o powołaniu nowych biegłych z zakresu neonatologii i laryngologii. Ich opinia miał jednoznacznie wyjaśnić czy dziewczynka została uduszona, czy też jak twierdzi Katarzyna W., zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Katarzyna W. została oskarżona przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach o umyślne rzucenie córką o podłogę i uduszenie jej poprzez zatkanie górnych dróg oddechowych ręką lub miękkim przedmiotem. Następnie kobieta wymyśliła i sfingowała porwanie swojej córki. Kiedy setki osób szukały dziecka, ona przyznała się detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu, że córka wypadła jej z rąk, uderzyła głową o próg i zmarła w domu. Katarzyna W. twierdziła, że była w szoku, dlatego nie wzywała pomocy i nie zadzwoniła po pogotowie. Powiedziała, że kiedy zrozumiała, że Magda nie żyje, przestraszyła się i zakopała ciało córki w pobliskim parku. Żeby odwrócić uwagę od siebie sfingowała napad i porwanie, dokładnie opisując jak miał wyglądać porywacz jej córki.
Archiwum Uwagi! o sprawie Katarzyny W.: