Bezkarna oszustka

Kilka razy zajmowaliśmy się już przypadkiem Marii G., oszustki z Katowic, która od kilku lat wymyka się wymiarowi sprawiedliwości. Jak się okazuje, pomimo prowadzonych przeciwko niej postępowań sądowych i zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, kobieta nadal oszukuje i wyłudza pieniądze.

Pokazaliśmy, w jaki sposób Maria G. oszukiwała ludzi, oferując im pracę w biurze podróży. Warunkiem jej otrzymania był udział w specjalnym szkoleniu, za które trzeba było zapłacić kilkaset złotych. W szkoleniach brało udział kilkadziesiąt osób, jednak nikt z nich nie otrzymał pracy. Jak się okazało, ofiarami oszustki padli również przedsiębiorcy budowlani. Jedna z nich, Elżbieta Domańska, przed przystąpieniem do prac budowlanych wpłaciła na konto Marii G. trzy tysiące złotych. - Miała to być gwarancja, że jako przedsiębiorca nie odstąpię od umowy – mówi Elżbieta Romańska. Maria G. nigdy nie zleciła firmie pani Elżbiety jakichkolwiek prac. Prokuratura zakazała oszustce prowadzenia działalności gospodarczej. Aż trzy prokuratury oskarżyły Marię G. o 13 oszustw. Grozi jej do 8 lat więzienia. Ku naszemu zdziwieniu, nie pozwolono nam wziąć udziału w jednej z rozpraw przeciwko oszustce. Sąd zakazał rejestracji procesu, argumentując to brakiem interesu społecznego. O przebiegu rozprawy dowiedzieliśmy się jednak od dziennikarki ”Dziennika Zachodniego”. - Maria G. nie przyznaje się do winy – mówi dziennikarka Izabela Kasprzak. – Paradoksalnie jednak chce dobrowolnie poddać się karze, ale dopiero na przełomie roku 2006 i 2007. Tłumaczy, że teraz prowadzi policealną szkołę turystyki. Maria G., wykorzystując obowiązujące przepisy, zarejestrowała Policealną Szkołę Turystyki w Katowicach. Szkoła taka nie podlega wpisowi do ewidencji działalności gospodarczej, której zakazała jej prokuratura. Kuratorium Oświaty w Katowicach pozytywnie zaopiniowało pomysł otwarcia przez Marię G. szkoły. - Dokumenty, które przedstawiła, były na tyle wiarygodne, że nie wymagały dodatkowej kontroli – tłumaczy Anna Zamora, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Katowicach. Postanowiliśmy sprawdzić, jak działa szkoła Marii G. Udaliśmy się do budynku, w którym od 1 września miały odbywać się zajęcia. Ochrona poinformowała nas, że żadnej szkoły tu nigdy nie było i że nie jesteśmy pierwszymi, którzy szukają założycielki – oszustki. Maria G. nie chciała rozmawiać i zamknęła przed reporterem drzwi. Maria G. wynajęła także pomieszczenia w kamienicy w centrum Katowic. Tam również miały odbywać się zajęcia w szkole turystyki. Zanim jednak się rozpoczęły, oszustka wyłudziła pieniądze od kilku firm remontowych. Jak powiedział nam właściciel kamienicy, Maria G. zaproponowała prowadzenie prac remontowych kilku firmom równocześnie. Od każdej z nich pobrała zaliczki. Po naszym spotkaniu w kuratorium, jeden z inspektorów udał się do budynku, w którym miała mieścić się szkoła Marii G. Potwierdził nasze ustalenia, że taka szkoła nigdy tam nie istniała. Za naukę w szkole oszustki zaliczki wpłaciło prawie 300 uczniów. Maria G. starała się również w Urzędzie Miasta o dofinansowanie. Jednakże po naszej interwencji kuratorium planuje cofnąć jej pozwolenie na prowadzenie szkoły. Miejmy nadzieję, że to ostatnie oszustwo, jakiego dopuściła się Maria G. Przeczytaj także:Kto zatrzyma oszustkę?Nic mi nie zrobicie!Lichwiarz doskonałyAdwokat w konflikcie z prawemKlienci wzięci siłąBłyskawiczna fortuna ---strona---

podziel się:

Pozostałe wiadomości