Dziewczyny zaatakowały 14-latkę na warszawskiej Pradze. - Ta jedna dziewczyna chciała, żebym jej piwo kupiła. Odmówiłam. Uderzyła mnie w twarz. Zabrały mi telefon, buty, ciuchy – opowiada poszkodowana. Napastniczki rozebrały swoją ofiarę do naga i zmusiły do przejścia ulicą. - Nawet jak szłam na golasa, to już było mi obojętne – przyznaje przerażona 14-latka. - Nigdy nie widziałam swojego dziecka w takim stanie. Zalewała się łzami. Nic do mnie nie mówiła. Była roznegliżowana. One mogły ją zabić wtedy uderzając jej głową o mur – dodaje matka ofiary.
podziel się: