Agresja na izbie wytrzeźwień

TVN UWAGA! 143854
Byli pacjenci izby wytrzeźwień w Sosnowcu zarzucają jednemu z jej pracowników znęcanie się nad nimi. Zapewne nikt by im nie uwierzył, gdyby nie kamery monitoringu, które zarejestrowały część szokujących napaści.

Norbert S. jest opiekunem zmiany Izby Wytrzeźwień w Sosnowcu. Według współpracowników, od co najmniej trzech lat wykorzystuje on swoją funkcję i znęca się nad pacjentami. W maju tego roku na jego zmianę trafił pan Wiesław. Został brutalnie poturbowany.

- Dla mnie to był szok. Usłyszałem jego płacz w telefonie, a potem zobaczyłem go zmasakrowanego. Został potraktowany jak pies - opowiada Jerzy Barton-Krzak, znajomy Wiesława Malca.

- Młody gówniarz, ze 30 lat. Kawał byczka. Chwycił mnie, wykręcił rękę, skoczył mi na kręgosłup - dodaje Wiesław Malec.

Wersję wydarzeń pana Wiesława potwierdziła obdukcja lekarska. Jak się okazuje, to nie pierwsza osoba potraktowana w ten sposób przez Norberta S.

- Zgadza się, byłem pijany. Jak już byłym w środku, na izbie, chciałem się iść załatwić i napić wody. Zapukałem, a ten gość otworzył klapę i od razu potraktował mnie gazem łzawiącym po oczach. Jak się przewróciłem, to dostałem parę razy z buta po korpusie. Traktował mnie jak szmatę - opowiada Mariusz Pac.

Prokuratura rejonowa w Sosnowcu badała w ostatnich latach dziewięć spraw dotyczących pobić pacjentów Izby Wytrzeźwień w Sosnowcu. Aż trzy z nich dotyczyły Norberta S. Dotychczas nie poniósł on jednak żadnych konsekwencji, bo w sprawach brakowało wystarczających dowodów jego winy. Tymczasem jedyna kara zastosowana wobec niego przez przełożonych, to jednorazowe obniżenie comiesięcznej premii o 20%.

- Mój stosunek do pacjentów jest obojętny. Nic o nich nie myślę. Obezwładniam, zapinam w pasy, jeżeli wymaga tego sytuacja, i to wszystko - przedstawia swoją wersję wydarzeń Norbert S.

Po interwencji naszego reportera i pokazaniu nagrań z kamer umieszczonych na izbie wytrzeźwień, dyrektor placówki zwolnił dyscyplinarnie Norberta S. Rozwiązał też umowy o pracę z sanitariuszami, którzy nie zgłaszali nadużyć.

podziel się:

Pozostałe wiadomości