Dariusz Sobiczewski przez 16 godzin ukrywał się w opanowanym przez terrorystów hotelu Taj Mahal. Został uwolniony, bo jego żona przekazała hinduskiej policji numer pokoju, w którym się ukrywał. Znała go dzięki SMS-om. Jak polski biznesmen relacjonuje godziny spędzone w budynku opanowanym przez terrorystów? Czy uda mu się zapomnieć o zamachu?
podziel się: