W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy na stanowiskach dyrektorskich zatrudnionych zostało 12 osób. Sprawa stała się publiczna, gdy najmniej zarabiające pracownice MOPS-u wniosły na radzie miasta obywatelski projekt uchwały zwiększający ich zarobki. Kilku radnych odkryło wówczas, że w MOPS-ie pracuje 12 osób na stanowiskach dyrektorskich. Dyrektor – główny – MOPS-u Andrzej Kijek na sesji rady miasta tłumaczył, że dyrektorów jest tylko dwóch – on i jego zastępca, a reszta to de facto kierownicy biur, którym musiał obniżyć pensje, a w zamian za to nadał ich stanowiskom inną nazwę. - O to, czy w zamian za nominacjami dyrektorskimi poszedł wzrost wynagrodzeń pytała dyrektora Kijka szefowa Solidarności przy MOPS-ie – mówi Andrzej Andrzejewski, dziennikarz legnickiego ośrodka Radia Wrocław. – Dyrektor powiedział, że nie ma ewidencji i że wykonanie takiego zadania wymagałoby zatrudnienia dodatkowej osoby. Wedle danych z biuletynu informacji publicznej na czele MOPS-u w Legnicy stoi dyrektor i jego zastępca. Pod sobą mają dyrektorów biur. Każdy z dyrektorów biura ma swojego głównego specjalistę oraz pozostałych szeregowych pracowników. Niektórzy dyrektorzy mają pod sobą także kierowników. Na przykład w Biurze Kadr i Szkolenia jest jeden dyrektor, jeden główny specjalista i trzech szeregowych pracowników. Natomiast w biurze Rodzinnej Opieki Zastępczej dyrektor biura ma pod sobą jeszcze dwóch kierowników, a pozostali pracownicy to zaledwie dziesięć osób. Dyrektorzy nie chcieli rozmawiać z reporterką UWAGI! i odsyłali do dyrektora Andrzeja Kijka. - Jest jeden dyrektor i jeden zastępca – mówi Andrzej Kijek, dyrektor MOPS-u w Legnicy. – Nie są to dyrektorzy w rozumieniu ustawy o samorządzie czy o finansach publicznych. Uznałem, że zakres odpowiedzialności i wiedza tych ludzi predestynuje ich, by im takie stanowisko powierzyć. Mam takie uprawnienia i z rozporządzenia wybrałem stanowisko, które mogę utworzyć i je utworzyłem. Zapytany, czy dyrektorzy zarabiają więcej niż kierownicy, dyrektor Kijek zaprzeczył. Jednak jedna z dyrektorek, która z powrotem została kierowniczką nieoficjalnie przyznała, że jej pensja zmalała. Jest ona jedną z dwóch osób, które straciły dyrektorskie stanowisko – w MOPS-ie jest teraz 10 dyrektorów. A dyrektor Kijek przekonuje, że obecni dyrektorzy jako kierownicy zarabiali więcej. W momencie przekwalifikowania dostali około 100 zł mniej. W sumie pensja dyrektorska wynosiła wówczas około 2300 złotych. I informuje, że pensja dyrektora obecnie waha się od 3 800 zło do 5 000 zł brutto. - Dochodzi tam albo do dezawuowania stanowiska dyrektora, albo do patologii zarządzania – mówi Józefa Grodecka, dyrektorka MOPS-u w Krakowie, który ma jednego dyrektora i jednego zastępcę. Po naszej wizycie prezydent Legnicy zapowiedział zmiany administracyjne w tamtejszym Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.