Zarzuty dotyczą nieprawidłowego nadzoru nad zabezpieczeniem studni, która znajdowała się na terenie budowy. Grozi za to kara do 12 miesięcy pozbawienia wolności. - Sławomir K. nie przyznał się do winy i skorzystał z odmowy składania wyjaśnień w tej sprawie - informuje Lucyna Pełka z Prokuratury Rejonowej w Leżajsku...
Do wypadku doszło, gdy 10-letni Bartek spacerował z psem. Na drodze prowadzono prace budowlane. Chłopiec wpadł do niezabezpieczonej studni, głębokiej na 24 m, która znajdowała się na tej drodze. To, że chłopak przeżył, lekarze nazywają cudem. Miał otwarte złamanie kości podudzia z zupełnym przebiciem skóry i złamanie obu kości piętowych, przeszedł dwie operacje nóg. Nie wiadomo, ile czasu zajmie mu dojście do pełnej sprawności.
Prokuratura przewiduje, że akt oskarżenia w tej sprawie trafi do sądu jeszcze w tym roku.