Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie

TVN UWAGA! 5091427
TVN UWAGA! 322802
Liczba otyłych dzieci w Polsce rośnie z roku na rok. Lekarze i dietetycy już 10 lat temu ostrzegali przed pogłębiającym się problemem. Ostatnie dane pokazują, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie.

Zdjęcia do reportażu powstały przed wybuchem pandemii.

Liczba dzieci z nadwagą i otyłością ciągle rośnie. O ile w latach 70. ubiegłego wieku otyłe było, co dziesiąte polskie dziecko w wieku szkolnym, to obecnie z powodu nadwagi i otyłości cierpi co piąty uczeń.

Zdecydowana większość dźwigających nadmierne kilogramy dzieci ma potem problemy zdrowotne. Jako dorośli cierpią z powodu cukrzycy, nadciśnienia, chorób kręgosłupa i stawów, astmy czy społecznego wykluczenia.

- Bardzo trudno nam zauważyć, że nasze dzieci, które mają mnóstwo własnych zobowiązań i zajęć, żyją niezdrowo i budują swoją nadwagę, z której niestety często nie wyrosną. Otyłość jest chorobą. Jest przewlekłą chorobą, bez skłonności do samowyleczenia. Prowadzi to do wielu powikłań – zaznacza dr Jacek Chojnowski, dyrektor ds. lecznictwa Uzdrowiska Ciechocinek S.A.

Regularne posiłki

9-letnia Pola już drugi raz przyjechała na turnus odchudzający do szpitala dziecięcego w Ciechocinku. Choć w przypadku Poli nie można mówić jeszcze o otyłości, tylko o nadwadze, rodzice zdecydowali, że spędzi tam miesiąc.

- Nauczyłam się, że posiłki powinny być o danej porze. I mamy się tego pilnować – mówi 9-latka.

- To cały czas rosło z nią. Zawsze miała wagę większą od innych dzieci. Zawsze miała ograniczenia z jedzeniem. W domu wszyscy pilnują się, ale ona zje coś u mamy i mówi, babciu, ale ja jeszcze nic nie jadłam. Ostatnio ma posiłki pudełkowe, odchudza się, i tata, i mama – mówi Genowefa Makszanowska, babcia Poli.

Kąpiele i ćwiczenia w basenie solankowym, okłady z borowiny na stawy, hydromasaże oraz zajęcia na siłowni mają pomóc w utracie wagi. Ale najważniejsze są regularne posiłki. Wszystko po to, by ruch i właściwe odżywianie zamienić w nawyk.

- Po powrocie do domu na pewno zacznę uprawiać jakiś sport. Zacznę też ograniczać fast foody – deklaruje 14-letni Karol.

- Bardzo ważny aspekt to współpraca rodziny. Mamy, taty i dziadków z lekarzem. Zalecenia, które przekazujemy, powinny być akceptowane i wdrożone. Dlatego, że po zakończonym leczeniu dziecko wraca do swojego środowiska i przez kilkanaście miesięcy jest w tych warunkach na co dzień – mówi lek. med. Zuzanna Kościukiewicz, ordynator ze Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 w Ciechocinku.

Historia Bartka

18-letni Bartek jeszcze 10 lat temu był otyłym dzieckiem. Rodzice zapisali go wtedy do poradni metabolicznej szpitala w Bydgoszczy i zaczęli odchudzać. Chłopiec w pół roku zgubił 13 kilogramów i od tego czasu utrzymuje prawidłową wagę. Reportaż o sukcesie odchudzania Bartka ukazał się 10 lat temu w programie Uwaga!

- W tym wieku trudno było odmówić sobie słodyczy. Niektóre dzieci, tak jak ja, za bardzo uległy pokusom. Jak patrzę na reportaż sprzed 10 lat, to mówię sobie, wow, udało mi się to zrobić. Wyrosłem teraz na takiego chłopaka, jakim jestem i mogę się tylko cieszyć – mówi Bartosz Nawrocki.

Żywienie, ruch i motywacja

Dr Danuta Kurylak jako pierwsza w Polsce wprowadziła w bydgoskim szpitalu kompleksowy program leczenia otyłości. Lekarka 10 lat temu dawała Bartkowi i jego rodzicom zalecenia, jak odchudzać dziecko.

- Bartek jest szczególną osobą, która w tym wszystkim żywo uczestniczyła. Małe dziecko samo pokazywało, co można jeść, a czego nie. W zasadzie ta rodzina odpowiedziała na naszą propozycję, czyli uwzględniła wszystkie zalecenia. To jest przykład dobrej współpracy pomiędzy zespołem terapeutycznym, medycznym – psychologiem, dietetykiem i lekarzem, a rodziną i dzieckiem. To wszystko razem zagrało. A do tego silna motywacja u chłopca – wspomina dr Danuta Kurylak, pediatra, kierownik poradni metabolicznej Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

- Sam schudłem przy Bartku 10 kilogramów. Wszyscy na tym skorzystali. Bartek też miał motywację, bo widział, że nie musi tego robić sam, tylko ma w nas wsparcie – mówi Przemysław Nawrocki, ojciec Bartosza.

- Żeby utrzymać prawidłową masę ciała, nie musimy się całe życie odchudzać, tylko prawidłowo odżywiać. Właściwie cała tajemnica w odchudzaniu to poznanie prawidłowego odżywiania – mówi dr Danuta Kurylak i precyzuje: Są dwa komponenty odchudzania – żywienie i prawidłowa aktywność ruchowa. Oczywiście w sytuacji, kiedy schudliśmy i mamy prawidłową masę ciała, możemy pozwolić sobie na pewne odstępstwa od diety. Incydentalne. Ale pamiętajmy, że mamy aktywność ruchową. W momencie, kiedy będziemy mieli nadmiar zgromadzonej energii, kalorii, stosując odpowiednią aktywność, utrzymamy prawidłową masę ciała.

podziel się:

Pozostałe wiadomości