Pochodząca z Chrzanowa 23 -letnia Ada Szulc do niedawna była studentką, dla której śpiewanie było jedynie pasją. Ponad rok temu zgłosiła się na casting do programu X Factor i od tamtej pory w jej życiu wszystko się zmieniło. - Po programie moje życie wywróciło się do góry nogami. Przed X Factor byłam studentką, przygotowywałam się jak wszyscy do kolokwium i tak mijały moje tygodnie. Teraz moje życie mija w biegu, pociągu, pisząc teksty i pracując nad płytą, mówi Ada. - Jest bardzo skromną dziewczyną, która zawsze po występie spuszcza wzrok i pokornieje. Tak jakby nie mogła uwierzyć, że uczestniczy w tym co się dzieje świetnie śpiewając, mówi o Adzie Jarosław Kuźniar, gospodarz programu X Factor. Największym wsparciem dla Ady są jej rodzice. Mimo, że od wielu lat mieszkają na stałe w Anglii, to mają codzienny kontakt z córką i mocno jej kibicują. - Od 16 roku życia mieszkam sama. Na początku się z tej wolności cieszyłam, z czasem jednak stawało się ciężko. Najgorsze były powroty ze szkoły do pustego domu. Rodzice oczywiście cali czas mieli ze mną kontakt, ale to nie to samo, mówi Ada. Zanim Ada Szulc trafiła na scenę, podejmowała różne prace, zupełnie niezwiązane z muzyką. - Po maturze wyjechałam na rok do Anglii, pracowałam w różnych miejscach, segregowałam warzywa, pracowałam w fabryce leków. Do była dobra szkoła życia, wspomina Ada. Niedawno wokalistka wzięła udział w swoim pierwszym dużym projekcie- zaśpiewała piosenkę do filmu „Big Love”. Ada Szulc od momentu zakończenia programu X Factor cały czas pracuje nad swoją debiutancką płytą.