Podglądając kulisy powstawania programu, spotkaliśmy Szymona o ósmej rano na Żoliborzu, gdzie ubrany w futro z nutrii kręcił teledysk do Uli Brzyduli.- To, że jestem showmanem sprawia, że ludzie oczekują ode mnie, że będę wesoły na trzy cztery, a to nie zawsze jest takie proste. Koszt jest taki, że energia którą dajesz, nie zawsze starcza na życie codzienne, rodzinne - zwierza się Szymon.Trzydziestoosobowa redakcja wraz z Szymonem przygotowuje co tydzień śmieszne gagi dla widzów.- Z Szymonem się pracuje luźno, nieraz twórczo, nieraz nerwowo. Ale te nerwy doprowadzają do czegoś konkretnego i do fajnych rzeczy - opowiada o współpracy z Szymonem Rafał Piekoszewski, producent "Szymon Majewski Show".Aktorzy Rozmów w Tłoku na bieżąco komentują polityczne i obyczajowe doniesienia. Kabaret ma swoich stałych fanów.- On zwraca mi uwagę na moje błędy, językowe gafy. Ale to duże poczucie humoru łączy nas z Szymonem - opowiada Nelly Rokita.Widzowie programu zdążyli poznać już wszystkie słabości Szymona.- Szymon jest wielkim fetyszystą stóp. Jak wchodzi do studia szczupła, ładna dziewczyna i ma odkryte stopy, to Szymon nie zwraca uwagi na nic innego - zdradza nam Marta Więch, producentka "Szymon Majewski Show".