Osiemnastoletnia Julia Bernard była już bohaterką naszego reportażu. Dziewczyna umieszczała na You Tube filmiki na których śpiewa piosenki po japońsku. Jej wokalne popisy dostrzegli producenci japońskiego programu typu Talent Show i zaprosili do programu. Miesiąc temu Julia została ponownie zaproszona do Tokio. Podczas pobytu w Tokio Julia nagrała demo w profesjonalnym studio. Jest to pierwszy krok w kierunku wydania solowej płyty. - Po moim pierwszym występie zainteresowała się mną pani z agencji talentów. Jak tam przyjechałam, dostałam telefon, wszystko było już przygotowane i nagrałam w studio dwie piosenki. Na pewno bardzo na to liczę, nie przestanę śpiewać i wrzucać do sieci swoich filmików, mówi Julia. Julia, dzięki swoim występom w japońskiej telewizji ma tam już wielu znajomych i wielbicieli. Z większością nawiązała kontakt przez Internet. Podczas pobytu w Tokio miała okazje poznać ich osobiście. - Udało mi się spotkać z dwiema Japonkami, które skontaktowały się ze mną przez portale społecznościowe. Mówiły, że bardzo podobają się im piosenki japońskie w moim wykonaniu, jedna z nich poprosiła mnie o autograf, czym sprawiła mi wielką radość, wspomina Julia. Przewodniczką Julii w Tokio była jej przyjaciółka Schaiko. Dzięki niej Julia mogła poznać wiele miejsc ulubionego miasta i zrobić zakupy. Do swojego drugiego występu w Japonii Julia przygotowywała się miesiąc. Program z jej udziałem został wyemitowany w japońskiej telewizji tydzień temu. - Występ stał pod znakiem zapytania, bo pojechałam tam chora. Starałam się wszystkimi sposobami stanąć na nogi i chyba się udało, bo z samego występu byłam zadowolona, wspomina Julia. Mimo że tym razem Julia nie znalazła się w ścisłej czołówce, to występy w japońskich programach przynoszą jej coraz większą popularność i uznanie. Dostaje od Japończyków mnóstwo listów i maili. Teraz za cel Julia stawia sobie przede wszystkim zdanie matury, nie ukrywa jednak, że wciąż marzy o wyjeździe do Japonii i spróbowaniu swoich sił w śpiewaniu dla tamtejszej publiczności.