Po prostu – pomagać innym

Pracują tam ludzie hojni, którzy chcą nieść pomoc innym. Zbierają pieniądze, nie wiadomo skąd, ale wiadomo, że na pewno ich nie drukują. Są bardzo dobrzy. Tak o Fundacji TVN Nie jesteś sam mówią pacjenci Centrum Zdrowia Dziecka.

Centrum Zdrowia Dziecka jest jednym z beneficjentów pomocy działającej od sześciu lat Fundacji. Założyła ją i do dziś stoi na jej czele Bożena Walter. Przez te sześć lat Fundacja zebrała ponad 70 mln zł, które zostały przeznaczone na różnego rodzaju pomoc medyczną, ale także np. na remonty i wyposażenie domów dziecka. Od czego się zaczęło? Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, przypomina sobie reporterkę stacji, która swoje – jak mówi – skromne honorarium dzieliła na dwie części. - Część wysłała dla jakiejś rodziny, o której kiedyś pisano na pierwszych stronach gazet, a kiedy temat się zgrał, ona została bez pomocy – mówi Edward Miszczak. – Powiedziała mi, że tam nie wystarczy wysłać kamerę. Pomyślałem, że ta dziennikarka nie może zostać sama wobec problemu. Tak narodziła się idea fundacji. Fundacja dużą część pieniędzy zbiera z darowizn od widzów TVN. Prezes telewizji przyznaje, że pani prezes Fundacji z determinacją walczyła o to, by w razie potrzeby jej ogłoszenia pojawiały się na antenie. - Gdy wspomnę niejedną sytuację sprzed lat, gdy miałem zdecydować – rating czy ogłoszenie Fundacji, i to, jak zastanawiałem się nad tym, to teraz wstydzę się tego – mówi Piotr Walter, prezes TVN. – Gdyby nie upominanie się matki o czas antenowy, nie mielibyśmy chwil radości z tego, że pomogliśmy ludziom. - To dobry człowiek – mówi o swojej żonie Mariusz Walter, wiceprezydent Grupy ITI. – Pamięta czasy barów mlecznych, a nie tylko wizyty u Hawełki czy w Bristolu. To czyni ludzi wrażliwszymi, jeśli pamiętają o swoich śladach. Fundacja stoi dziś przed nowym, zdaniem pani prezes, najbardziej kosztownym z dotychczasowych przedsięwzięć. To budowa ośrodka profilaktyki onkologicznej przy Warszawskim Centrum Onkologii. Niezależnie od tego, cały czas zbiera pieniądze na potrzeby pojedynczych ludzi. Robią to pracownicy i wolontariusze Fundacji, robi to sama pani prezes. - Potrafi zadzwonić o dziewiątej rano, kiedy nie ma mnie jeszcze w biurze i pyta – słuchaj, jest taki mail od mamy trzyletniego Patryka, widziałaś? – mówi Dominika Świerczewska, dyrektor biura Fundacji. – Jest na pozytywnych fundacyjnych obrotach od samego rana. Fundacja spełnia marzenia tysięcy ludzi. A jakie są marzenia jej prezes? Na to pytanie Bożena Walter odpowiada z pewną niechęcią. - Żebym jak najdłużej mogła robić to, co robię – pomagać innym – mówi Bożena Walter. – Strasznie nie lubię odpowiadać na takie pytania, które muszą przynieść banalne odpowiedzi. Ale to są odpowiedzi prawdziwe.

podziel się:

Pozostałe wiadomości