Nie tylko pani Eliza

TVN UWAGA! 138136
- Zagrałam dziesiątki ról, dramatycznych, tragicznych, ale nikt nie będzie ich tak pamiętał, jak pani Elizy – mówi Marta Lipińska. Aktorka, choć do dziś kojarzona z postacią ze słynnego radiowego słuchowiska, nie dała się zamknąć w jednej roli.

Przez prawie 30 lat Marta Lipińska co tydzień kreowała postać pani Elizy w radiowej audycji ”Kocham pana, panie Sułku” autorstwa Jacka Janczarskiego. W słuchowisku partnerował jej Krzysztof Kowalewski, który grał pana Sułka. - Audycja bardzo szybko zaskoczyła – mówi Krzysztof Kowalewski. – Te dwa typy – obłąkańczo zakochana, bytująca w wysokich sferach umysłowych, choć biedna kobieta, i prostak, cham, przygłup, idiota, który ją straszliwie lekceważy. To były charaktery ponadczasowe. Słuchowisko ciągle jest pamiętane. Głos Marty Lipińskiej rozpoznają ludzie w sklepie, gdy robi zakupy. Aktorzy od czasu do czasu wyruszają więc w Polskę i na scenach odtwarzają niedopasowaną parę. A specjalnie na życzenie słuchaczy Trójki słuchowisko w kwietniu powróciło na radiową antenę. Ale Marta Lipińska zachowa się w pamięci widzów nie tylko jako nieszczęśliwie zakochana Eliza, ale też ze względu na szereg znakomitych ról w filmie i teatrze, przede wszystkim w warszawskim Teatrze Współczesnym, z którym związana jest od początku kariery. Miała szczęście pracować tam z najlepszymi reżyserami. Reżysera też poślubiła. Z Maciejem Englertem aktorka jest w związku od ponad 40 lat. Mają dwójkę dzieci, Annę i Michała oraz trójkę wnucząt. - Marta jest domatorką, co w przypadku aktora brzmi trochę dziwnie – mówi Maciej Englert. – Lubimy swój dom, lubimy do niego wracać, lubimy w nim być. To nasza enklawa. Sama Marta Lipińska mówi, że praca nigdy nie przesłoniła jej życia rodzinnego i że potrafiła znaleźć i utrzymać właściwą proporcję między jednym i drugim. Dlatego może się dziś cieszyć rodziną i nadal z powodzeniem grać.

podziel się:

Pozostałe wiadomości