Trzy miesiące temu Liroy ponownie został ojcem. Pracę w swojej wytwórni płytowej stara się pogodzić z rolą taty. - Jeśli masz dzieci dostrzegasz, że nic innego nie potrzebujesz. Cała reszta to film, który oglądasz, a rzeczywistość jest tu i teraz. Dzieciom staram się przekazać, żeby były dobrymi ludźmi. Wychowuję je w karmie. Zrobisz coś złego, wróci to do ciebie razy dwa. Ja traktuję związek i rodzinę, jako coś partnerskiego i przyjaźń. Dziecka nigdy bym nie uderzył. Byłem katowany w dzieciństwie i staram się udowodnić, że dawanie miłości dzieciom jest czymś najważniejszym – mówi Piotr Marzec „Liroy”. Mimo, że dziś wizerunek Liroya mocno złagodniał, nadal kojarzy się z wulgarnością i skandalami. - On jest trochę taką mityczną postacią, ikoną, bo był pierwszy i pod tym mogę podpisać się jedną i drugą ręką. Nie pamiętam, żeby mu kiedykolwiek odbiła palma, chociaż miał ku temu powodu – uważa Piotr Metz, dziennikarz. Liroy współpracuje z młodymi muzykami. Pomaga im zaistnieć w show biznesie, dzieli się doświadczeniami. - Liroy jest wizjonerem, to jest facet, który ma mnóstwo fantastycznych pomysłów i to chyba jest w nim niesamowite. Cenię go za autonomię i determinację. Wszystko, co zrobił, zrobił wbrew wszystkiemu, co się działo. Zrobił dokładnie tak, jak chciał, swoją drogą – uważa „Zawodnik”. - Nie łamie się pod presja otoczenia – dodaje „Kesz” Ostatnią swoją płytę Liroy wydał sześć lat temu. Nowa ma pokazać się na wiosnę, a już w maju artysta ruszy w trasę koncertową po Polsce Zobacz całą rozmowę z artystą o jego krętej drodze z patologicznej rodziny z kieleckiego blokowiska do apartamentu na gdańskiej starówce.