Likwidacja gangu Żaby

TVN UWAGA! 3625293
TVN UWAGA! 3625293
Jak wyglądało życie ludzi powiązanych z mafią pruszkowską, których policja i prokuratura oskarża o sprowadzenie do Polski ponad tony narkotyków? W środę w TVN UWAGA! reportaż z cyklu Najciekawsze Akcje CBŚ. Tym razem reporterzy Edyta Krześniak i Krzysztof Spiechowicz pokażą kulisy zlikwidowania gangu Jerzego Wieczorka "Żaby".

Działająca od 1997 roku gang "Żaby" przestaje istnieć. Warszawskie Centralne Biuro Śledcze przeprowadziło ponad 30 akcji, w których zatrzymało blisko 120 osób. Wśród nich był boss gangu pruszkowskiego Jerzy Wieczorek, zwany "Żabą" oraz jego żona "Baśka". Wśród zatrzymanych znaleźli się ludzie na kierowniczych stanowiskach, bankierzy i celebryci. Policjanci z warszawskiego CBŚ mają dowody, że przestępcy przemycili do Polski ponad tonę narkotyków. Narkotyki trafiały do Polski głównie z Bułgarii. Wwożone były w skrytkach samochodów osobowych i ciężarowych. Część z nich trafiała następnie na rynek europejski, m.in. do Wielkiej Brytanii.- Grupa "Żaby" przemycała narkotyki z Turcji, kupując je od grup turecko -kurdyjskich. Jednak same narkotyki pochodziły z państw tzw. złotego trójkąta: Birmy - Laosu - Tajlandii i złotego półksiężyca Pakistanu: Afganistanu - Iranu. Podczas jej przerzutów do Europy Zachodniej część przemycanych narkotyków zostawała w Polsce i trafiała na lokalny rynek. Z kolei kokainę importowano do Polski z Europy Zachodniej. 90 proc. sprzedawano w Warszawie. Jest bardzo droga, dlatego m.in. nazwano ją narkotykiem elit - tłumaczy szef zarządu CBŚ w Warszawie, młodszy inspektor Sebastian Michalkiewicz.Gang "Żaby" specjalizowali się w przemycie heroiny i kokainy . Jednak sam przywódca przestępczej grupy pierwszych pieniędzy dorobił się na przemycie spirytusu i praniu pieniędzy rosyjskiej mafii. Pieniądze przepływały z Rosji przez Polskę do Austrii.- Gdy CBŚ zorganizował obławę na bossów gangu pruszkowskiego, w sierpniu 2000 roku, "Żaby" nie było w kraju. Gdy rozesłano za nim listy gończe, osiedlił się w Bułgarii, gdzie oficjalnie prowadził dwie restauracje. "Żaba", razem ze swoim bliskim podwładnym "Chińczykiem", bardzo szybko zadomowił się w Bułgarii. Dwie restauracje pozwoliły "Żabie" na swobodne spotykanie się z ludźmi z półświatka - mówi oficer CBŚ, naczelnik warszawskiego wydziału narkotykowego.W czasie, gdy "Żaba" za granicą organizował przemyt hurtowych ilości narkotyków do Polski, w Warszawie jego ludźmi kierowała "Baśka", była żona.- "Żabowa" zawsze była koło grupy. Siedziała za napad. "Żaba" mówił o niej, że to jego Git Falbana, a siebie nazywał Ura z Miasta, czyli taki Ura Bura, człowiek wszystko mogący - powiedział Jarosław S. "Masa", najsłynniejszy w Polsce świadek koronny.Reporterzy programu TVN Uwaga! Edyta Krześniak i Krzysztof Piechowicz dotarli do jednego z gangsterów z grupy "Żaby".- "Żaba"- był to człowiek bardzo ciepły, dobry, ale było to obłudne. Jak był pijany, potrafił znęcać się nad swoimi ludźmi i wyżywał się nad tymi najsłabszymi. Bił ich. Bił chłopaków. Oni bali się mu postawić, bo zawsze stali przy nim jego ochroniarze "Kozioł" i "Siemiom". Jakby co, to by zareagowali - mówi gangster.W 2003 roku "Żaba" wpadł w ręce policji. CBŚ złapało Jerzego Wieczorka w Bułgarii i sprowadziło go do Polski. "Żaba" zasiadł na ławie oskarżonych z Andrzejem Z. "Słowikiem". Był to proces bossów gangu pruszkowskiego, których CBŚ nie złapał w 2000 roku podczas wielkiej obławy na liderów tej mafii. Przed warszawskim sądem "Żaba" skorzystał z prawa i poprosił sąd o karę 3 lat i 8 miesięcy więzienia. Po kilku miesiącach wyszedł na wolność. Reaktywował przestępczą działalność, jednak kolejny raz wpadł w ręce CBŚ. Jerzy Wieczorek był mózgiem przemytu narkotyków szlakiem bałkańskim. Zatrzymano go za zorganizowanie gangu, który przemycał heroinę przez Bułgarię do Polski.- Była to jedna z największych akcji wydziału narkotykowego warszawskiego CBŚ, w której brali udział policyjni antyterroryści - wspomina oficer policji, naczelnik warszawskiego wydziału narkotykowego Centralnego Biura Śledczego."Żaba" nie doczekał wyroku. Został wypuszczony z aresztu do domu i zmarł na raka. Pozostali członkowie gangu siedzą w więzieniach i aresztach.

podziel się:

Pozostałe wiadomości