Dziennikarz czy celebryta?

TVN UWAGA! 136247
Już milion trzysta tysięcy widzów obejrzało jego wywiady z gwiazdami. Łukasz Jakóbiak rozmowy nagrywa w swojej 20-metrowej kawalerce. Używa do tego trzech telefonów komórkowych. Według Kuby Wojewódzkiego jest jedynym, który "kuma o co chodzi w show biznesie".

Łukasz Jakóbiak od kilku miesięcy zdobywa sympatię internautów. W wynajętej kawalerce, raz w tygodniu przepytuje gwiazdę lub celebrytę i umieszcza ten wywiad w internecie. Kiedy nasz reporter odwiedził Łukasza, na wywiad do jego mieszkania przyjechała właśnie Dorota Wellman. - On mnie, nas nie wygryzie, ale jest świetny. Znam zresztą mojego wywiadowcę nie od dzisiaj. Poznaliśmy się, gdy dwa lata temu wywiesił duże ogłoszenie ze swoim CV na banerach w centrum Warszawy. Udowodnił w ten sposób, że jest wariatem, a ja wariatów lubię i uważam, że do nich należy przyszłość tego kraju – przekonuje Dorota Wellman. Przy okazji wywieszenia baneru, o którym wspomina dziennikarka,Łukasz Jakóbiak był bohaterem reportażu w Uwadze! dwa lata temu. Szukając pracy w wytwórni płytowej wywiesił swoje CV na przeciwległym budynku. - Wszystkie moje rozmowy po tej akcji kończyły się sformułowaniem „jeżeli zdecyduje się pan dla nas pracować, proszę się odezwać”. To naprawdę było dla mnie bardzo krępujące – wspomina Łukasz. Wywiady Jakóbiaka obejrzało już ponad milion trzysta tysięcy osób. Początki nie były łatwe. Nie był znany, ale zdeterminowany. Jedną z pierwszym przepytanych osób był dziennikarz Piotr Najsztub. - W sensie warsztatowym był bardzo dobrze przygotowany i myślę, że w normalnym studio też dałby sobie radę. Chociaż ja bym mu tego nie radził. Skoro odkrył niezamieszkałą wyspę, na którą może zapraszać tysiące, to niech mieszka na tej wyspie, a nie przenosi się do metropolii, gdzie będzie jednym z wielu mieszkających w wieżowcu – mówi Najsztub. Łukasz Jakóbiak z wykształcenia jest dziennikarzem. Nigdy nie był zainteresowany pracą reportera. Od zawsze chciał pracować w rozrywce. Bez powodzenia szukał pracy w kilku stacjach telewizyjnych. - Ja od chwili gdy dowiedziałem się, że nie przyjęli mnie, pomyślałem, że zrobię sobie talk-show, rozmowy z gwiazdami, będą się one odbywały w kawalerce. I dwa tygodnie później nagrywałem pierwszą rozmowę – opowiada Łukasz.

podziel się:

Pozostałe wiadomości