Dyskoteka „Broadway” mieści się w prywatnej kamienicy w samym centrum Poznania. Otworzyli ją półtora roku temu dwaj bracia - Ryszard i Zbigniew M. Lokal, w którym wcześniej mieściły się sklepy, wynajęli od zarządcy budynku.- W umowie z właścicielami budynku jednym z warunków było dostosowanie lokalu, czyli wygłuszenie go odpowiednio. I z tego co jest mi wiadome od inspektorów nadzoru to technicznie taka możliwość istnieje. Generalnie najemca miał uzyskać wszystkie pozwolenia i zgody, ale tego nie zrobił – mówi Ewa Sokolnicka, zarządca kamienicy przy ul. Gwarnej 9 w Poznaniu.Mimo braku zezwoleń dyskoteka ruszyła. Mało tego, jej właściciele praktycznie od początku nie płacili czynszu za wynajem lokalu. Dziś dług urósł do siedmiuset tysięcy złotych.Niezależnie od sądowych starań właścicieli kamienicy, klub „Broadway” od wielu miesięcy chce zamknąć poznański nadzór budowlany. Wcześniej musi jednak przeprowadzić oficjalną kontrolę dyskoteki.Sprawą nielegalnej dyskoteki zajmuje się wydział zarządzania kryzysowego urzędu miasta. I, jak do tej pory, władze Poznania także przegrywają z właścicielami klubu „Broadway".]Kilkanaście dni temu Powiatowy Urząd Nadzoru Budowlanego powiadomił prokuraturę o próbach unikania kontroli przez właściciela dyskoteki. Być może dzięki prokuratorskiemu śledztwu właściciele klubu „Broadway" poniosą odpowiedzialność za półtora roku nielegalnej działalności i koszmar mieszkańców.