- Ja nie jestem ta, co chodzi do sklepu, ja jestem popier… - mówi Agnieszka Chylińska. – Wsiadłam kiedyś do bardzo szybkiego pociągu. (zobacz film) Chylińska zaczęła śpiewać w liceum w Gdańsku. Zaczęło się od prób w auli szkoły. Razem z grającym na gitarze rówieśnikiem, Łukaszem, założyła amatorski zespół. Próby zajmowały coraz więcej czasu. Coraz mniej zostawało go na naukę.---obrazek _i/chyl/10m.jpg|prawo|Agnieszka (w środku) z koleżankami z liceum--- - Biegałam za matematykiem, chemikiem, biologiem, żeby ją jakoś wspomagać – opowiada Róża Strzemżalska, wychowawczyni Agnieszki w liceum. – Ale w trzeciej klasie matematyk powiedział: ”To koniec Różo, nie ustąpię”. Agnieszka dostała dwóję z matematyki. I zdecydowała się przerwać naukę. Na trzeciej klasie zakończyła edukację. W tym samym czasie pojawił się Grzegorz Skawiński, gitarzysta i wokalista zespołu Kombi, który szukał wokalistki do nowej grupy. (zobacz zdjęcia) - Prosto ze szkoły poszłam na próbę – mówi Agnieszka. – Z torby mi matma wystawała, a tu Skawiński, wielka gwiazda. Słuchają mnie i mówią OK.---obrazek _i/chyl/13m.jpg|prawo|O.N.A.: Ona i jej muzycy--- O.N.A. w krótkim czasie stało się jednym z najpopularniejszych zespołów w Polsce, jedną z niewielu tak popularnych grup rockowych. Już pierwsza płyta sprzedała się w nakładzie 250 tysięcy egzemplarzy. Drogi Skawińskiego i Chylińskiej rozeszły się po ośmiu latach. - Grzegorzowi zabrakło jupitera, który świeciłby na niego – mówi Agnieszka. – On jest urodzonym frontmanem i strasznie bolało go, że tak łatwo został zastąpiony, że to ja, osiemnaście lat, trzy zęby na krzyż, i od razu sprzedajemy 250 tysięcy płyt. Ale była też inna, poważniejsza przyczyna rozstania. Skawiński chciał grać muzykę, która odnosiłaby sukces komercyjny, Chylińska chciała grać rocka. Piotr Metz, szef muzyczny polskiej MTV, uważa, że w Polsce te pragnienia są nie do pogodzenia. - Agnieszce zupełnie nie przeszkadzało to, że nie można odnieść sukcesu, grając rocka – mówi. – Ona jest wierna temu, co lubi.---obrazek _i/chyl/04m.jpg|prawo|Agnieszka w nowym wcieleniu--- Płyty Agnieszki Chylińskiej nie sprzedają się już tak dobrze, jak w czasach O.N.A. Ona sama znikła z kolorowych gazet, jej piosenki rzadko pojawiają się na listach przebojów. Mimo to uważa, że właśnie teraz rozwija się najbardziej i jest naprawdę szczęśliwa. - Może dziś ze swoim rockowym zespołem nie jestem zbyt modna – mówi. – Ale mam swoją publiczność i to jest fajne. Czuję się wobec siebie bardzo w porządku. Mogę cały czas patrzeć na siebie w lustrze. Przeczytaj także:Zmienna EdytaUrban przeciągnięty za uszyCzarny AniołRosiewicz, spóźnialski perfekcjonistaTurnaua pasje utajoneMatka, pisz dalejVioletta Villas - Nigdy wam się nie zmienię