Aktor, który wzbudza respekt

TVN UWAGA! 3627399
TVN UWAGA! 3627399
- To rola godna pozazdroszczenia – tak o granym przez Adama Ferencego kamerdynerze Konradzie z "Niani" mówi sam Janusz Gajos. – I to nie jest laurka na potrzeby tego programu.

Adam Ferency swoim udziałem w popularnym serialu zaskoczył wszystkich, łącznie z tytułową bohaterką.- Myślałam, że do tej roli jest potrzebny ktoś bardzo ciepły, z wielkim poczuciem humoru, z dystansem do siebie – mówi aktorka Agnieszka Dygant, serialowa niania Frania Maj. – Kiedy się dowiedziałam, że chcą Adama Ferencego, to uznałam, że oszaleli. Okazało się, że się myliłam.Adam Ferency, aktor z wieloletnim stażem, o bogatym i cenionym dorobku, grał u najlepszych polskich reżyserów. By ograniczyć się do filmu i wymienić tylko Andrzeja Wajdę, Krzysztofa Kieślowskiego, Agnieszkę Holland. Chętnie był obsadzany w rolach bohaterów negatywnych – także z racji swej budzącej respekt aparycji.- Gdybym go nie znał i zobaczył po raz pierwszy na ulicy, to podejrzewałbym go o surowość, która nie pozwala, aby się do niego zbliżyć – mówi aktor Janusz Gajos.Ale zdolność do nieustannej zmiany aktorskiego emploi jest cechą aktorów wybitnych. A wybitności aktorskiej Adamowi Ferencemu nikt nie odmawia.- Ma coś, co nieczęsto się trafia – bardzo łatwo wchodzi w rolę – mówi reżyser Kazimierz Kutz. – To się nazywa gotowość zawodowa. Żadnej pychy, żadnych kompleksów. Przychodzi ze swego życia do pracy i robi to bardzo rzetelnie.W życiu – mówi sam o sobie – Adam Ferency nie lubi zgiełku, ludzkich zgromadzeń, ucieka od tego wszystkiego, co zawiera dziś w sobie określenie "być celebrytą". Wyznaje też, że rola błyskotliwego lenia – takiego jak Konrad z "Niani" - bardzo mu pasuje, bo w Konradzie odnajduje trochę ze swoich cech.- Adam narzeka, że nic mu się nie podoba, że wolałby w Rzeszowie mieszkać i nad rzeką ryby łowić – mówi Jurek Bogajewicz, reżyser "Niani". – A faktycznie jest figlarzem. Myślę, że kombinacja figlarstwa, tajemniczości i łysej czaszki czyni go bardzo interesującym facetem między północą a trzecią nad ranem.Choć trwają wakacje, Adam Ferency wciąż intensywnie pracuje. Dopiero co skończył zdjęcia do nowego filmu Jerzego Hofmanna o bitwie o Warszawę w 1920 r., gdzie znowu zobaczymy go w roli czarnego charakteru, a równocześnie w warszawskim Teatrze Dramatycznym, z którym związany jest od lat, pracuje nad spektaklem "Mała Apokalipsa" według powieści Tadeusza Konwickiego, którego premiera będzie miała miejsce już jesienią.

podziel się:

Pozostałe wiadomości