Walka z dopalaczami czy drogeriami?

tvn24.pl: - Sprzedawca nawozów też naraża się na odpowiedzialność karną, jeśli przyjdzie do niego 10-letni dzieciak i powie, że na polecenie mamy ma kupić nawóz do paprotki - tak prawnik dr Monika Zbrojewska komentuje proponowane zmiany w kodeksie karnym, które mają ułatwić walkę z dopalaczami. Zdaniem prof. Piotra Kruszyńskiego obecne przepisy są wystarczające.

Proponowany przepis ma być dopisany do art. 160 Kodeksu Karnego. Na konferencji przytoczył go minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Brzmi on: ”Kto małoletniemu udostępnia substancję, której użycie może narazić na niebezpieczeństwo życie lub zdrowie ludzkie, jeśli z okoliczności wynika, że małoletni zamierza jej użyć w sposób mogący wywołać takie niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”. Karniści, z którymi rozmawiał portal tvn24.pl, przyjęli go bez entuzjazmu. Zdaniem dr Moniki Zbrojewskiej z Instytutu Prawa Karnego przepis to bubel prawny: zbyt enigmatyczny i ogólny, by mógł być skuteczny. A na niebezpieczeństwo życie lub zdrowie może narazić spożycie artykułu dostępnego w... drogerii. - Jak sprzedawca jakiejkolwiek chemii, płynu do mycia naczyń ma przewidzieć, co ten małoletni z nim zrobi? Wyobraźnia ludzka nie zna granic – przypomina prawniczka.Więcej czytaj na tvn24.pl!

podziel się:

Pozostałe wiadomości