Śmiertelny poród

Lekarz zwlekający z przyjęciem porodu spowodował, że dziecko uwięzione w brzuchu matki urodziło się w stanie agonalnym.

Do tego tragicznego wydarzenia doszło w szpitalu w Częstochowie. Pani Marzena miała silne bóle porodowe, które powtarzały się, co 10 minut. Położna oceniała, że jest to już druga faza porodu. Mimo tego kobiety nie przyjęto na odział. Lekarz, który ja badał stwierdził, że bóle to nie skurcze i odesłał pacjentkę do domu. Po dwóch godzinach od powrotu do domu bóle porodowe stały się tak nieznośne, że pani Marzena wezwała karetkę pogotowia. W szpitalu kazano jej czekać przez kolejną godzinę. Nikt z lekarzy się nią nie zainteresował. - Moją córkę potraktowali jak śmiecia. Nikt się nią nie zajął – opowiada matka kobiety. Zwłoka spowodowała, że rodzącej kobiecie zerwało się łożysko, popękała jej macica i pękł pęcherz moczowy. Dziecko urodziło się z dużym niedotlenieniem mózgu, w stanie agonalnym. Dziewczynka niemal udusiła się w brzuchu kobiety - Moja córeczka chciała żyć, oni jej nie dali - mówi zrozpaczona kobieta. Dziecko w krytycznym stanie zostało przewieziona do szpitala klinicznego w Katowicach, gdzie lekarze próbowali ratować jego życie. Niestety po miesiącu mała Angelika zmarła. Zrozpaczona matka złożyła w Okręgowej Izbie Lekarskiej skargę na lekarza odbierającego poród. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy uznał winę ginekologa i oskarżył go przed Sądem Lekarskim o zaniedbanie prowadzące do śmierci noworodka. Sąd nie przyjął jednak opinii biegłych i umorzył postępowanie. Rodzina postanowiła skierować sprawę do prokuratury. Straciła już, bowiem wiarę w lekarską sprawiedliwość. Prokuratura potwierdziła opinie biegłych i uznała winę lekarza. Na tej podstawie Sąd Rejonowy w Częstochowie skazał ginekologa na dwa lata więzienia w zawieszeniu i trzy lata pozbawienia praw wykonywania zawodu. Zrozpaczonej kobiecie po Angelice zostały tylko zdjęcia i ubranka, które kupiła jeszcze w czasie ciąży - Miałam piękną córkę, został mi grób na cmentarzu – mówi ze łzami w oczach.

podziel się:

Pozostałe wiadomości