Aleksander Kotoński już dawno stracił prawo do zasiłku. Jego głównym źródłem utrzymania jest emerytura matki. Ta nie mieszka z nim już od dwóch miesięcy. Olek próbuje więc pożyczyć pieniądze od sąsiadów. Nikt z lokatorów nie otwiera jednak drzwi. - Powinni być w domu. Może mają mnie już dosyć – zastanawia się Olek stojąc przed zamkniętymi drzwiami. Dopiero sąsiadka z parteru wpuszcza Olka do mieszkania i pożycza mu 10 zł. - Oddam. Pani wie, że oddam. Za tydzień lub miesiąc, ale oddam – zapewnia ją Aleksander Kotoński. Pożyczone pieniądze Olek przeznacza na zakup prezentu dla swojego brata – wino, które razem wypijają. Izabella Fraszczyk, samotnie wychowująca nastoletnie córki, żyje z dorywczych prac. Ale to nie jest proste. Przez ostatnie pół roku nie miała zajęcia. Dlatego nie przepuszcza żadnej okazji. W gazecie znalazła ogłoszenie, że restauracja poszukuje kucharzy. Niestety ogłoszenie jest już nieaktualne. - To jest dla mnie nauczka na przyszłość, że jak tylko ukazuje się ogłoszenie trzeba jechać lub dzwonić do firmy. Nie można odkładać na później – mówi Izabella. Iza ukończyła kurs kucharski. Potem prowadziła własny mały zakład gastronomiczny. Musiała go zamknąć trzy lata temu, gdyż dopłacała do biznesu. Teraz szuka stałego zatrudnienia. Złożyła swoją ofertę w innej restauracji. Ponieważ nie otrzymała odpowiedzi, osobiście postanawia sprawdzić, dlaczego nie została zatrudniona. - Dlaczego nie chciał pan skorzystać z mojej oferty? Czy źle się zaprezentowałam? – pyta się szefa restauracji. - Nie. Nie chodzi o to – zapewnia ją szef – Przyjąłem kucharza, który ma duże doświadczenie w rybach i owocach morza.