Zamordowała córkę

TVN UWAGA! 136732
Ta wiadomość wstrząsnęła całą Polską. Samotna matka ze Stargardu Szczecińskiego jest podejrzana o zamordowanie swojej starszej córki i próbę zabicia młodszej. Nasi reporterzy dotarli do jej bliskich i do ludzi, którzy widzieli ją przed tym tragicznym wydarzeniem. Jaką tajemnicę skrywała kobieta?

Iwona O. od kilku lat mieszkała z córkami w mieszkaniu swojej matki w Stargardzie Szczecińskim. Wcześniej żyła wraz z mężem i jego rodziną w Mysłowicach na Śląsku. Sąsiedzi nie zauważali niczego niepokojącego. Pani Iwona pracowała, a dziećmi zajmowała się babcia. Dzieci wyglądały na szczęśliwe. - Dzieci były zawsze jej marzeniem, cieszyła się z ich najmniejszych gestów. Całe jej życie kręciło się wokół Alicji, a potem także Oli, mówi Edyta, przyjaciółka Iwony O. Dziewięcioletnia Ala i trzy i pół letnia Ola najprawdopodobniej zostały zaatakowane przez swoją matkę nożem. Młodsza z dziewczynek przeżyła, ale jej stan lekarze wciąż określają jako krytyczny. Iwona O. ukryła się w wagonie na starej bocznicy kolejowej, gdzie odnalazła ją policja. - Po wejściu do tego przedziału, znaleziono kobietę siedzącą na tapczanie. Była roztrzęsiona, miała zakrwawione ręce, ponacinane nadgarstki i brzuch podźgany nożem, mówi Zbigniew Dauengauer ze Służby Ochrony Kolei. Kazimierz Ochał był drugim mężem kobiety. Trzy lata temu ich małżeństwo rozpadło się. Podczas rozprawy rozwodowej chęć rozstania uzasadnili niezgodnością charakterów. - Ona potrafiła być bardzo czuła i delikatna, a z drugiej strony bywała tak okrutna, że człowiek się jej bał. Zmieniała się, w zależności od okoliczności, to był chory człowiek, mówi Kazimierz Ochał, były mąż Iwony O. Podczas śledztwa w sprawie zabójstwa wyszło na jaw, że Iwona O. najprawdopodobniej wpadła w kłopoty finansowe z powodu uzależnienia od hazardu. Iwona O. przebywa obecnie w areszcie tymczasowym. Ma zostać poddana badaniom psychiatrycznym. Jeżeli okaże się, że to ona zabiła swoją starszą córkę i usiłowała zamordować młodszą będąc w pełni poczytalną, może jej grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności.

podziel się:

Pozostałe wiadomości