Obniżony wyrok za śmierć w sylwestra

TVN UWAGA! 3753060
TVN UWAGA! 3753060
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył wyrok z 15 do 6 lat pozbawienia wolności dla Beki B, Gruzina, który śmiertelnie zranił nożem 23-letniego Polaka i okaleczył jego kolegę. Wyrok został obniżony, ponieważ sąd uznał, że to Polacy byli agresorami, a Beka B. nie popełnił zabójstwa, lecz przekroczył granice obrony koniecznej: zastosował środki niewspółmierne do niebezpieczeństwa zamachu. Do zdarzenia doszło w sylwestra 2014 roku w Bukowinie Tatrzańskiej.

W czerwcu tego roku Sąd Okręgowy w Krośnie skazał Gruzina na 15 lat więzienia. Choć Beka B. twierdził, że bronił siebie i swojej żony, gdy został zaatakowany przez Polaków za - jak powiedzieli - "zły akcent", sąd uznał, że mężczyzna nie działał w obronie koniecznej. Nie przyjęto też zeznania Gruzina, według którego miał on odebrać nóż jednemu z Polaków. Jednocześnie sąd przychylił się do wersji prokuratora, który twierdził, że Beka B. w sposób przemyślany zaatakował Polaków i doprowadził do śmierci jednego z nich i obrażeń drugiego.

Planowali spędzić spokojną noc

Mieszkający i pracujący w Polsce Gruzin razem z żoną i przyjaciółmi witał 2015 rok w tej samej restauracji w Bukowinie Tatrzańskiej, co grupa Polaków. Artur S. i Jakub K. byli tam z ośmiorgiem znajomych. Przed północą doszło do kłótni między dwiema grupami, która po chwili przeniosła się przed restaurację. Według relacji żony Beki B., Polacy zaczęli awanturę, ponieważ nie spodobał im się wschodnio brzmiący akcent jej męża.

- Od samego początku do nas się przyczepiano, zwracano nam uwagę, jaką mamy narodowość. Bronił się jak mógł. Oni nie chcieli odpuścić. Byłam pewna, że zostaniemy zlinczowani – mówiła reporterowi UWAGI! niedługo po zdarzeniu.

Awantura przeniosła się na ulicę

Beka B. z żoną i znajomymi wyszli z restauracji, a Polacy wyszli na zewnątrz za nimi. Wtedy doszło do bójki. Jak twierdził prokurator, Gruzin sięgnął po nóż i zaatakował nim Artura S. oraz jego o rok młodszego kolegę. Dla Artura S. ciosy okazały się śmiertelne. Po zatrzymaniu Beka B. złożył obszerne wyjaśnienia. Obrona wnioskowała o uniewinnienie Gruzina twierdząc, że było to działanie w obronie własnej. Prokurator postawił mu jednak zarzut zabójstwa i zażądał dla niego 15 lat więzienia.

Wczorajszy wyrok jest prawomocny

Sąd zaliczył do kary pozbawienia wolności pobyt Beki B. w areszcie od stycznia 2015. Utrzymał też w mocy tę część wyroku sądu pierwszej instancji, która nakazywała Bece B. zapłacić 160 tys. zł rodzicom zmarłego Artura S., 60 tys. jego bratu oraz 60 tys. zł dla ranionego Jakuba K. tytułem częściowego zadośćuczynienia i odszkodowania. Wyrok jest prawomocny.

podziel się:

Pozostałe wiadomości