W październiku 2012 roku prezes Ligi Obrony Kraju w Bełżycach na Lubelszczyźnie, Janusz W. zorganizował zawody strzeleckie na nieprzystosowanym do tego terenie. Broń na tę imprezę dostarczył inny członek LOK, Mariusz B. policjant, który prowadził magazyn broni. Zawody odbyły się na wyrobisku piachu. Uczestnicy nie byli uprawnieni do strzelania, a prócz dorosłych w imprezie uczestniczyły dzieci. Jedna z kul raniła znajdującego się w pobliżu nielegalnej strzelnicy rolnika. Mężczyzna jest dziś inwalidą, sparaliżowanym od pasa w dół, ponieważ kula trafiła w kręgosłup. W pracy na polu, pomagał mu inny mężczyzna. Sąd uznał, że jego życie także było narażone na niebezpieczeństwo.
Sąd zdecydował także, że mężczyźni zapłacą poszkodowanemu rolnikowi w sumie 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Rodzina mężczyzny zapowiada dalszą walkę – tym razem o rentę i odszkodowanie od Ligi Obrony Kraju. Wydany dziś wyrok jest nieprawomocny.
Czy Liga Obrony Kraju poczuwa się do odpowiedzialności?