Zabili matkę, bo chcieli wypędzić z niej szatana?

TVN UWAGA! 139173
Na pozór była to normalna, spokojna, szanująca się rodzina. Dorosłe rodzeństwo opiekowało się swoją schorowaną matką. Okazuje się jednak, że starsza kobieta była przez wiele dni katowana przez swojego syna. Mężczyzna później tłumaczył policji, że chciał z matki wypędzić szatana. Irena M. nie przeżyła bicia.

- Zadzwoniłam po policję, bo dochodziły krzyki zza ściany. Chciałam interweniować. Pani wzywała pomocy. Wołała: ratunku – opowiada Katarzyna, sąsiadka Piotra M. i Barbary M. - W rozmowie z 38-letnią kobietą, córką tej pani, wynikało, że krzyki najprawdopodobniej mogą być spowodowane tym, że starsza pani nie chce przyjmować leków. Znajdujący się na miejscu policjant rozmawiał zarówno z 38-latką jak i mężczyzną, który znajdował się w mieszkaniu. Przeprowadził też rozmowę ze znajdującą się w mieszkaniu 76-letnią kobietą. Nic nie wskazywało, że dzieje się coś niepokojącego. Starsza pani nie uskarżała się na żadne dolegliwości ani nie było widać oznak obrażeń na ciele tej kobiety – relacjonuje wizytę policji podkom. Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Tydzień po interwencji policji w domu 76-letniej Ireny M. do jej mieszkania przyjechała karetka pogotowia wezwana przez córkę kobiety. Na miejscu lekarze stwierdzili zgon Ireny M. Ratownicy nie mieli wątpliwości, że śmierć nastąpiła w wyniku dotkliwego pobicia. - Przyczyną zgonu był uraz czaszkowomózgowy, który wskazywał, że starsza pani została pobita. Pokrzywdzona miała złamanych kilka żeber, jak również żuchwę. Posiadała sińce okularowe, wystąpiło też krwawienie podpajęczakówkowe i podtwardówkowe. Materiał dowodowy, jaki udało nam się zgromadzić, wskazuje na to, że mieli oni znęcać się w okresie od 1 do 8 maja tego roku nad matką. Przy czym samego pobicia dokonał syn zmarłej, podczas gdy jego siostry nie było w domu – mówi Mirosław Cebula, zastępca Prokuratora Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Policja zatrzymała 39-letniego Piotra M. i jego siostrę 38-letnią Barbarę M. Prokurator przedstawił rodzeństwu zarzuty. Mężczyzna jest podejrzany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym i znęcanie się nad matką. Kobieta ma odpowiedzieć za znęcanie się i nieudzielenie pomocy. - U podłoża tego znęcania się stało przekonanie syna, że matka jest opętana przez złego ducha. W jego przekonaniu zmierzał do wykonania egzorcyzmów, które widział w telewizji, dlatego zmuszał matkę do wypowiadania określonych słów, że wyrzeka się szatana. Gdy nie chciała tego mówić, bił ją. Również na siłę próbował wlewać w matkę wodę święconą – wyjaśnia Mirosław Cebula, zastępca Prokuratora Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zmarła kobieta i jej mąż pochodzili z niewielkiej miejscowości. Tu się pobrali. Na początku lat 80-tych wyjechali do oddalonego o 30 kilometrów Ostrowca Świętokrzyskiego. Sąsiedzi pamiętają Irenę M. i jej męża, ale ich dzieci znali jedynie z widzenia. Rodzeństwo przez wszystkie lata mieszkało z rodzicami. Piotr nigdzie nie pracował, nie ożenił się, jego siostra także nie założyła rodziny. Jej życie wypełniała praca w szwalni i opieka nad matką. - Nie przypuszczaliśmy, że ona może coś komuś zrobić – mówi Marzena, koleżanka z pracy Barbary M. - Była osobą wrażliwą i uczynną. To, co się stało jest dla nas ogromnym zaskoczeniem - dodaje Anna, koleżanka z pracy Barbary M. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia, kobiecie za nieudzielenie pomocy i znęcanie się nad matką do pięciu lat więzienia. Prokuratura nie wyklucza skierowania obydwojga podejrzanych na obserwację psychiatryczną.

podziel się:

Pozostałe wiadomości