Wstrząsające zeznania maltretowanych dzieci z Pucka

TVN UWAGA! 3630356
TVN UWAGA! 135757
Wiesław i Anna C., rodzice zastępczy z Pucka, usłyszeli dziś podczas pierwszej rozprawy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zarzuty śmiertelnego pobicia Kacpra i Klaudii Elendów. Akt oskarżenia opisywał szczegóły śmierci dzieci. Trzyletni chłopiec i pięcioletnia dziewczynka zmarli w wyniku masywnego krwotoku wewnętrznego. Trójka rodzeństwa, która przeżyła, w zeznaniach opowiada o tym, jak były codziennie bite, kopane, przypalane. Widziały też śmierć swojego rodzeństwa. Tego przerażającego swą brutalnością opisu słuchali rodzice biologiczni obecni na sali sądowej. Jako oskarżyciele posiłkowi czytali wcześniej akta sprawy. Zeznania dzieci były dla nich wyjątkowo bolesne.

Hanna i Daniel Elendowie mieszkają teraz w Gdyni w wynajętym mieszkaniu. Próbują odbudować swoje życie na nowo. Na razie z roczną córeczką Marysią, która urodziła się już po odebraniu i umieszczeniu rodzeństwa w rodzinie zastępczej. Rodzice próbują odbudować też relacje z pozostałymi dziećmi, które przebywają w nowej rodzinie zastępczej. Hanna I Daniel są teraz pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy w Gdyni. To chyba najlepsza rzecz, jaka się mogła przytrafić ludziom tak bardzo pokrzywdzonym przez niekompetencję i nieodpowiedzialność urzędników. W Gdyni prowadzony jest nowoczesny pilotażowy program asystentury rodzinnej, do którego zostali włączeni. Kilka razy w tygodniu spotykają się ze swoją asystentką. Teraz czeka ich jeszcze proces rodziców zastępczych. - To, co czytałem w akcie oskarżenia, jak moje dzieci były traktowane i ich dzieci, no to, to jest szok – mówi Daniel Elend. - Jak przeczytałam, co oni robili z tymi dziećmi, to mi się aż włosy zjeżyły. Przeczytałam, że ich się nie przytula, że ich tylko się bije, że ich nie wolno kochać – dodaje Hanna Elend. Z dziećmi spotykają się na razie w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Muszą jeszcze zmienić wiele w swoim życiu, aby rozpocząć starania o powrót dzieci. - Marzę by mieć mieszkanie własnościowe i żeby dzieci mogły do nas wrócić – kończy Hanna Elend.

podziel się:

Pozostałe wiadomości