Dźwięki syren uprzedzających przed kolejnymi nalotami bombowymi, konieczność uciekania do schronów i ciągła niepewność. Tak wygląda rzeczywistość Ukraińców, którzy pozostali w swoim kraju.
- Wciąż do końca nie uświadomiłam sobie, że trwa wojna. Mój mózg wypiera tę informację. Wczoraj zasnęłam w swoim kraju, miałam normalne życie, nikt nic złego nie zrobił i nagle zostaliśmy zaatakowani, nie rozumiem tego – mówi Natalie Krasilnikova.
Zobaczcie zapis rozmowy naszej reporterki z jej bliską koleżanką, która została w Kijowie.
podziel się: