Wątpliwa opieka w żłobku

TVN UWAGA! 3622386
TVN UWAGA! 136268
Pani Karolina oddając swojego syna w ręce opiekunek, była pewna, że dziecko będzie bezpieczne. Jednak zachowanie chłopca coraz bardziej niepokoiło rodziców. Postanowili, że sami sprawdzą, co dzieje się w żłobku, jak opiekunki traktują dzieci. Efekt ich śledztwa jest szokujący. Nagrania z krzykami i wyzwiskami obiegły całą Polskę.

Łukasz uczęszczał do żłobka trzy miesiące. Już po krótkim czasie matkę zaniepokoiły zachowania syna. - Pierwszy tydzień kiedy uczęszczał do żłobka to nie działo się nic złego. Synek był radosny, wesoły. Dopiero po tygodniu coś zaczęło się zmieniać, zaczął bardzo mocno płakać, nie chciał w ogóle się ubierać do żłobka - opowiada Karolina Wojtaś, mama Łukasza. Mimo zapewnień ze strony żłobka, że chłopcu nie dzieje się nic złego, zaniepokojeni rodzice postanowili sprawdzić jak wygląda opieka. - Do ulubionego misia naszego dziecka, przy którym zawsze zasypia zamontowaliśmy podsłuch. Misia zaszyliśmy i wysłaliśmy Łukasza do żłobka. Nagranie z całego dnia umieściło się na dyktafonie - mówi Robert Wojtaś, tata Łukasza. Nagrania trafiły na policję. Sprawę żłobka nadzoruje prokurator. - Policjanci udali się na miejsce i sprawdzili tę placówkę. Gdy byli wewnątrz dzieci spały. Nie stwierdzono jakiś uchybień jeśli chodzi o postępowanie tych pracowników - komentuje sytuację asp. Marcin Kunka, Komenda Powiatowa w Starogardzie Gdańskim. Żłobek nadal funkcjonuje. Z dziesięciorga dzieci, które do niego uczęszczały, zostało sześcioro. W Starogardzie Gdańskim istnieje kilka prywatnych punktów opieki nad dziećmi. Nie są one pod kontrolą urzędników, bo często nie są zarejestrowane. W świetle prawa mają jeszcze na to dwa lata. - My przede wszystkim nie mamy wiedzy o tym, że coś takiego powstaje bo to jest w sumie coś takiego, jak cywilna umowa pomiędzy kimś kto prowadzi działalność gospodarczą a rodzicami. Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że oddają dzieci w ręce ludzi, którzy nie są przez nikogo nadzorowani - mówi Henryk Wojciechowsi, za-ca prezydenta Starogardu Gdańskiego. Sprawę wyjaśnia policja. Jeśli podejrzenia dotyczące znęcania się psychicznego nad dziećmi się potwierdzą , osobom które dopuściły się tych czynów grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

podziel się:

Pozostałe wiadomości