W klasie jak w skale i jak na wojnie

TVN UWAGA! 3626806
TVN UWAGA! 134909

Transport rannego w górach, relacja z linii frontu, ćwiczenia na poligonie, to tylko niektóre z zajęć w Liceum Ogólnokształcącym w Łazach. W tym niewielkim mieście na Śląsku już cztery lata temu powstała jedyna w Polsce klasa kształcąca ratowników GOPR. Teraz utworzono klasę ze specjalizacją korespondent wojenny.

Siedmiotysięczne Łazy jeszcze kilka lat temu były znane z jednego z największych węzłów kolejowych w Polsce. Tutaj mieściło się technikum kolejowe. Kiedy węzeł stracił na znaczeniu, wówczas szkole groziła likwidacja. - PKP z roku na rok potrzebowała coraz mniej naszych absolwentów – mówi Bogusław Piotrowski, dyrektor Zespołu Szkół im. prof. Romana Gostkowskiego w Łazach. – Przyszłość szkoły była zagrożona i musieliśmy intensywnie szukać nowych kierunków. Pierwszym pomysłem dyrektora było utworzenie jedynej w Polsce klasy goprowskiej. Inicjatywa okazała się strzałem w dziesiątkę. Uczniowie zdobywane umiejętności doskonalą podczas ćwiczeń na skale i w jaskiniach w pobliskiej Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, pod okiem profesjonalnych ratowników Grupy Jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego. - Szkolenie robi się tak, aby ich zniechęcić – mówi Piotr van der Coghen, prezes Grupy Jurajskiej GOPR. – Aby pozostali ci najbardziej zdeterminowani, którzy naprawdę chcą zostać ratownikami i uważają to za cel swojego życia. Oprócz jedynej w Polsce klasy goprowskiej, w Łazach w ciągu ostatnich 4 lat powstały między innymi: klasa wojskowa, obsługa portów lotniczych i terminali. Ostatnim pomysłem dyrektora było utworzenie klasy dziennikarskiej ze specjalnością korespondent wojenny. Na jedną z lekcji dyrektor zaprosił dziennikarza TVN 24 Tomasza Kanika, który relacjonował już wiele konfliktów zbrojnych. - Oczywiście, że w liceum nie można nauczyć się rzemiosła korespondenta wojennego – mówi Tomasz Kanik. – Ale uczniowie mogą tutaj nauczyć się zainteresowania światem, otwartości na niego, szukania wiedzy. To ma sens. Dominika Janus, uczennica I klasy dziennikarskiej z sekcją korespondent wojenny dziennikarką chciała zostać od dziecka. Pierwszych umiejętności nabywała na poligonie przed kamerą, relacjonując ćwiczenia. - Mojej mamie do tej pory się to nie podoba i ma nadzieję, że kiedyś wybije mi to z głowy – mówi Dominika. – Korespondent wojenny powinien liczyć się z ryzykiem. Moim wzorem jest Waldemar Milewicz, korespondent, który zginął w Iraku. Uczniowie liceum w Łazach mówią, że nietypowe zajęcia uczą ich odpowiedzialności, samodzielności, kreatywności. A Karol Danecki, uczeń III klasy o profilu goprowskim mówi wprost, że dzięki wyborowi z początku tak dziwnej dla niego samego specjalizacji przestał być dzieckiem. - Jestem jedynakiem, byłem dość rozpieszczony – mówi Karol. – Kiedy wstąpiłem do grupy jurajskiej GOPR-u, musiałem szybciej dorosnąć. W przyszłym roku dyrektor łaskiego liceum chce utworzyć jeszcze jedną klasę, tym razem o profilu policyjnym.

podziel się:

Pozostałe wiadomości