Sąd uznał że Marcin S. i Linda M. utrudniali postępowanie pomagając Kamilowi N. i Zuzannie M., oskarżonym o zabójstwo rodziców Kamila uniknąć odpowiedzialności karnej. To oni, bezpośrednio po morderstwie, przewieźli Kamila i Zuzannę z Rakowisk do Krakowa oraz zacierali ślady przestępstwa zabierając ze sobą plecak, w którym były dowody zbrodni: noże, rękawiczki oraz części ubrań sprawców. Obie pary były wcześniej umówione na ten wyjazd. – powiedział dziennikarce Uwagi! Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. –Zgromadzony materiał dowodowy dał podstawę do przypisania im przestępstwa poplecznictwa – dodaje Artur Ozimek.
Szczególowo zaplanowali zbrodnię
Do zbrodni doszło w grudniu zeszłego roku w domu małżonków N. w Rakowiskach, pod Białą Podlaską. Sąsiada zaniepokoiły otwarte drzwi ich domu. Wezwał policję. W środku znaleziono zwłoki 48-letniego Jerzego N., pułkownika Straży Granicznej i jego żony, o sześć lat młodszej Agnieszki O.-N., nauczycielki i tłumacza przysięgłego. Oskarżeni w tej sprawie są ich syn 18-letni Kamil N. i 19-letnia Zuzanna M. Oboje przyznali się do winy. Motywem zabójstwa miał być fakt, że rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. Nastolatkowie starannie przygotowali się do zbrodni. Umówili się nawet z kierowcą, który miał ich wywieźć z miejsca zabójstwa. Był to studiujący w Poznaniu Marcin S., którego Zuzanna M. poznała na festiwalu muzycznym kilka miesięcy wcześniej. Zuzanna M. ustaliła z nim na Facebooku szczegóły wyjazdu, nie zdradzając mu prawdziwego celu wyprawy. Wyjaśniła, że chce w Krakowie spotkać się z fanami i recenzentami swojego najnowszego toku poezji.
Mogli liczyć na pomoc
Sąd ustalił, że Zuzanna M. zaproponowała Marcinowi S., by za 10 tysięcy złotych zawiózł ją z Warszawy do Krakowa, a następnie do Opola. Mężczyzna i jego dziewczyna przyjęli tę ofertę. Podczas podróży z Warszawy do Krakowa okazało się, że muszą pojechać do Rakowisk, ponieważ Zuzanna M. - jak twierdziła - zapomniała laptopa. Do Rakowisk przyjechali w nocy, Kamil N. i Zuzanna M. wysiedli i poszli po rzekomo zostawiony laptop. W tym czasie zamordowali rodziców chłopaka. Gdy zabójcy opuścili już dom okazało się, że samochód odjechał, bo kierowca zirytowany długim czekaniem postanowił wracać do domu. Zawrócił jednak po telefonie Kamila, który jako powód długiej nieobecności podał im kłótnię z rodzicami. Pieniądze za milczenie
W trakcie podróży Zuzanna M. przyznała się do zabójstwa rodziców Kamila. Ustalono, że za milczenie Marcin S. i jego dziewczyna dostaną po 200 tysięcy złotych. Pieniądze miały pochodzić ze sprzedaży domu i samochodów rodziców Kamila. Jednak gdy o zbrodni poinformowały media Marcin S. i jego dziewczyna powiedzieli o wszystkim rodzicom. Ci kazali im zgłosić się na policję. Po uprawomocnieniu się wyroku wobec Marcina S. i Lindy M. sąd podejmie decyzję o terminie rozprawy Kamila N. i Zuzanny M.