Jan Wypych to nietypowy emeryt. Nadal pracuje, bo ma jeszcze wiele pomysłów na życie. Wykonywał wiele zawodów . Był murarzem, malarzem, nauczycielem. Gdy miał 52 lata został magistrem ekonomi. Tuz przed emeryturą zdobył licencję agenta nieruchomości. - Moją dewizą jest: niczego nie kończyć. Trzeba sobie myśleć: co ja na tej emeryturze będę robił, ale robił coś takiego pożytecznego? Przecież emeryt jest wielkim bagażem wiedzy i umiejętności – przybliża swój sposób widzenia świata pan Jan. Przez ponad 40 lat ciężkiej pracy, Jan Wypych nabawił się wielu schorzeń. Najbardziej dokuczliwe są: zwyrodnienie stawu biodrowego, problemy z kręgami szyi i przede wszystkim niesprawny prawy bark. Choć mógłby, nie korzysta z renty inwalidzkiej. Uważa, że fizyczny wysiłek to najlepsza rehabilitacja. Nikt w Polsce nie badał ilu emerytów jest szczęśliwych, aktywnych, energicznych, pełnych pomysłów. Wiadomo natomiast, że statystyczny polski emeryt jest jednym z najbiedniejszych w Unii Europejskiej. Wiadomo również , że przez lata utrwalał się stereotyp emeryta. - Senior kojarzy się z osobą starszą, mało aktywną, która żyje samotnie, bez rodziny – mówi Aleksander Walczak, jeden z trzech przyjaciół, którzy wspólnie założyli pierwszy w Polsce sklep dla seniorów. Pomysł na biznes zrodził się głowach trzech przyjaciół przed rokiem. Aleksander Walczak, Jakub Wysmyk i Tomasz Krawceniuk chcieli pomóc ułatwić codzienne funkcjonowanie we współczesnym świecie bliskim sobie starszym ludziom. Wtedy zobaczyli, że seniorzy są w Polsce zapomniani przez biznes. -Seniorzy potrzebują lepszych zamienników urządzeń, które posiadają w domu. I wszelkich innych przyrządów, które ulepszają ich codzienną egzystencję, choćby specjalnych noży, czy specjalnych ułatwień w łazience czy toalecie – opowiada Tomasz Krawceniuk. Aldona Sroga to emerytowany prawnik. Pracuje, by jak mówi dorobić do skromnej emerytury. Jest kierowniczką prywatnego akademika we Wrocławiu. - Wszystkim emerytom, którzy boją się komputera, internetu poradziłabym aby poprosili albo swoje dzieci, albo swoje wnuki, żeby wszystko im pokazali. Przy okazji wzięli do ręki długopis i po kolei zapisali jak i co się robi, nawet notując kiedy należy wcisnąć enter – mówi pani Aldona. Największą pasją pani Aldony i jej męża są podróże. Każdą wolną chwilę od kilkudziesięciu lat spędzają na górskich szlakach. I mimo, że są już na emeryturze, planują kolejne wyprawy. - Marzy mi się wyjazd do Nepalu i jednak zdobycie tych Himalajów. I nawet jeśli nie wspinanie się, to przejście się tą doliną, którą można tam iść ze dwa tygodnie – opowiada pani Aldona. Nauka języków obcych, kurs obsługi komputera i inne szkolenia dla emerytów, to niestety w Polsce ciągle wyjątkowe inicjatywy. A wysoka frekwencja na kursach pokazuje, że emeryci potrzebują takich zajęć. - Jestem przekonany, że jeśli samorządy bądź prywatne firmy, będą więcej łożyć na różnego rodzaju akcje, akademie, na których mogą się seniorzy spotykać, to będzie ruch lawinowy. Seniorzy na pewno potrzebują tego, tylko brakuje im odwagi, czy pieniędzy, żeby uczestniczyć we wszystkich działaniach życia społecznego – podsumowuje Jakub Wysmyk.