Mieszkankę jednego z bloków zaniepokoił nieprzyjemny zapach, który unosił się na klatce schodowej. Poprosiła o pomoc policję. Okazało się, że jeden z sąsiadów od niemal dwóch miesięcy ukrywał w mieszkaniu zwłoki.
Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku
***
Aby dostać się do środka mieszkania, z którego wydobywał się smród, wezwano straż pożarną i wyważono drzwi.
W jednym z pomieszczeń znaleziono zwłoki mężczyzny w zaawansowanym stopniu rozkładu. Okazało się, że jest to 57-letni właściciel mieszkania.
Obecni na miejscu policjanci zauważyli, że w innych pomieszczeniach są ślady świadczące o tym, że w mieszkaniu niedawno przebywały inne osoby. Udało się ustalić, że osoby te to dwaj najemcy zmarłego mężczyzny.
Obaj zostali zatrzymani, a podczas przesłuchań powiedzieli, że 57-latek zmarł w nocy z 28 na 29 listopada 2024 roku, półtora miesiąca przed odkryciem zwłok.
Jeden z najemców przyznał się, że feralnej nocy pokłócił się z właścicielem mieszkania i poważnie go pobił. Nie dość, że mężczyzna nie udzielił swojej ofierze pomocy i nie wezwał pogotowia, to jeszcze przez niemal dwa miesiące żył w mieszkaniu, gdzie w pokoju obok leżały zwłoki jego ofiary. Mężczyzna miał korzystać z pozostałych pomieszczeń, a nawet zapraszać do siebie gości.
57-latek usłyszał zarzuty i został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu od 5 lat więzienia do dożywocia.
Autor: as
Źródło: KWP w Bydgoszczy