Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku
***
Do 30-letniej kobiety z Zielonej Góry zadzwonił telefon. Mężczyzna, który był po drugiej stronie, przedstawił się jako pracownik banku i spytał, czy 30-latka właśnie próbowała wziąć kredyt. Gdy zdenerwowana kobieta powiedziała, że nie, stwierdził, że zapewne padła ofiarą oszustwa i ktoś próbuje się pod nią podszyć. Dodał, że kobieta straci przez to zdolność kredytową.
Zapewnił jednak, że ma dla niej rozwiązanie, ale 30-latka musi wykonywać wszystkie jego polecenia. Powiedział, że aby zablokować działania oszusta, sama musi wziąć kredyt, a potem wpłacić pieniądze na wskazane przez niego numery za pomocą BLIK-a. Przerażona kobieta posłuchała go i zaciągnęła pożyczkę na 170 tys. złotych. Następnie wpłaciła wszystkie pieniądze w kilku różnych wpłatomatach w Zielonej Górze i okolicy. „Pracownik banku” powiedział jej, że zadzwoni do niej, gdy cała kwota wróci na jej konto.
Nie była świadoma, że dopiero wtedy padła ofiarą oszusta. W tym samym czasie, kiedy ona wpłacała pieniądze, prawdziwi oszuści wypłacali je w kilku różnych miejscach w Polsce.
Gdy telefon z informacją, że pieniądze są na jej koncie nie nadszedł, 30-latka zdała sobie sprawę, że została oszukana. Niestety, było już za późno. Wszystkie pieniądze zostały wypłacone, a kobieta została z 170-tysięcznym długiem.
Policja przypomina, że w takich przypadkach należy zachować spokój – oszuści chcą wywołać w swoich ofiarach strach i panikę. Nie należy temu ulegać. Gdy zadzwoni do nas podejrzana osoba z taką informacją, należy rozłączyć połączenie, a następnie zadzwonić na oficjalną infolinię banku lub samodzielnie udać się do placówki.
„Pamiętajmy, że oszuści nie cofną się przed żadnym sposobem zdobycia pieniędzy, dlatego nigdy nie przelewajmy środków na podane konta, nie wpłacajmy ich za pomocą kodów blik, ani nie korzystajmy z przesłanych internetowo linków. (…) pracownicy banków, ani policjanci nie dzwonią z pytaniami o stan naszego konta czy zdolność kredytową i nie proszą o podanie danych dostępowych do kont bankowych. Takie dane są poufne i są wyłącznie naszą własnością” – przypomina policja.
Autor: as
Źródło: Lubuska Policja