Przyjechał z partnerką na porodówkę. Lekarze zauważyli, że kobieta była bita

Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KWP w Lublinie
29-letni mężczyzna przyjechał z narzeczoną na szpitalną porodówkę. Lekarze zauważyli, że kobieta ma obrażenia mogące świadczyć o przemocy. Mężczyzna wcześniej miał bić partnerkę pięściami, kopać ją i grozić. Teraz grozi mu 8 lat więzienia.

Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku.

Do jednego z lubelskich szpitali na oddział położnictwa zgłosiła się kobieta w czterdziestym tygodniu ciąży wraz ze swoim 29-letnim narzeczonym. Lekarz podczas badania zauważył, że kobieta na całym ciele ma obrażenia, które mogą świadczyć o stosowanej przemocy fizycznej. Personel zawiadomił policję. Kiedy partner kobiety dowiedział się, że na miejsce przyjadą funkcjonariusze uciekł ze szpitala.

Kobieta powiedziała policjantce, że jej narzeczony od ponad roku znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Kilka godzin wcześniej partner miał popychać ją, szarpać, uderzać pięściami oraz kopać po całym ciele, będąc prawdopodobnie pod wpływem narkotyków.

Z relacji policji wynika, że 29-latka wahała się, czy złożyć oficjalne zawiadomienie, ponieważ partner miał grozić jej nożem. Ale po rozmowie z policjantką zdecydowała zgłosić sprawę.

Policjanci z I Komisariatu Policji w Lublinie zatrzymali mężczyznę. Okazało się też, że jest poszukiwany za nieopłacone grzywny.

29-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad osobą najbliższą, uszkodzenia ciała oraz za narażenie ich wspólnego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące. 29-latkowi grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

podziel się: