#tematdlauwagi, #ratujciekonia

TVN UWAGA! 4008832
TVN UWAGA! 184883
13-letnia A. założyła profil na portalu społecznościowym i chwaliła się swoim ukochanym, półtorarocznym kucykiem. Pojawiły się też zdjęcia, jak dosiada konika, a ten ugina się pod jej ciężarem. W sieci pojawiły się setki nienawistnych komentarzy pod adresem nastolatki. UWAGA! zajęła się sprawą po informacji przysłanej na #tematdlauwagi.

Dowiedzieliśmy się, że zakup kucyka miał być hipoterapią dla dziecka z problemami emocjonalnymi. Tymczasem skończyło się dramatem zwierzęcia i jeszcze poważniejszymi problemami dziecka. - Zrobili z niej kata! W sieci jest katem i nie wiadomo, jakim człowiekiem – mówi babcia dziewczynki. Zdjęcia konia, który ugina się pod ciężarem, dosiadającej go nastolatki, wywołały w sieci istną burzę. Negatywnych komentarzy było tak wiele, że 13-latka przestraszyła się rówieśników i przestała chodzić do szkoły. - Zadzwoniła do mnie wychowawczyni córki. Zapytała, czy wiem, co z A. się dzieje na facebooku. Powiedziałam, że nie, bo nie mam dostępu do tego portalu. Powiedziała mi tylko: „Proszę pilnować A.” – mówi nam mama trzynastolatki.

W okolicy, gdzie mieszka nastolatka, jest mnóstwo stadnin i hodowców koni. – Posiadanie swojego konia, to od zawsze było jej marzenie! – podkreśla mama. W związku z tym, że jako dziewczynka A., zaczęła mieć problemy emocjonalne, psycholog zalecił rodzicom właśnie hipoterapię. Rodzina nie mogła sobie pozwolić na opłacanie karnetów. Ojczym zdecydował, że taniej będzie kupić córce konia. Na targ znalazł miesięcznego kucyka, którego wyceniono na 650zł. Dziewczynka otrzymała od rodziców informacje, że jest to młody koń i że dopiero jak skończy trzy lata będzie mogła na niego wsiadać. Wcześniej mogłaby mu zrobić krzywdę. W związku z tym na początku tylko kucyka pielęgnowała. Jednak po kilku tygodniach nastolatka zaczęła źrebaka ujeżdżać. Dorosłych przekonywała, że szkoli kucyka pod okiem koleżanki z sąsiedztwa, 21–letniej instruktorki jazdy konnej. Kobieta stała się dla niej wzorem do naśladowania. Problem był jednak taki, że 13-latka nie stosowała się do rad instruktorki i po swojemu tresowała kucyka. - Próbowałam interweniować, ale ona mnie nie słuchała! Dzwoniłam też do jej matki, ale nie odbierała ode mnie telefonu – mówi instruktorka jazdy konnej, Patrycja Dorociak.

13-latka nie rozumiała, że nie wolno jej ujeżdżać rocznego kucyka. Źrebak, broniąc się przed jej tresowaniem, zaczął być agresywny, a dziewczynka zaczęła kucyka bić.

Matka twierdzi, że niczego takiego nie widziała. - Raz tylko podpięła konikowi łańcuch, bo nie miała lonży. Mąż wyrwał jej ten łańcuch i dał jej pas – opowiada kobieta.

Czy widziała, jak córka siada na koniu, ujeżdża go? - W domu nie – pada odpowiedź.

Kucyk mieszkał w przydomowym garażu. Na wakacje rodzice nastolatki przewieźli go do babci, mieszkającej w sąsiedniej wsi. Koń mieszkał w chlewie, razem ze świniami i krowami. – Troszkę jest tutaj brudno, ale czy bydło jest jakieś pokaleczone? Czy ten konik miał tu źle? – pyta kobieta. Od razu asekuruje się, że do zachowań wnuczki „nie chciała się wtrącać”. – Przewracała koniem w jedną i drugą stronę – opowiada. Ale zaraz podkreśla: - Nie tłukła go do krwi! A ja mówiłam: „Tak nie możesz, to jest mały konik”.

Tymczasem kucyk gryzł i kopał, a 13-latka próbowała go opanować. Przekonana, że dobrze sobie z nim radzi, zaczęła chwalić się w Intrenecie swoimi postępami ze szkolenia źrebaka. Kiedy pod zdjęciami zamieszczonymi w sieci pojawiły się nienawistne komentarze, nastolatka przestała chodzić do szkoły. Bała się. Zareagowała wychowawczyni i szkolna pedagog. - Dziecko się zajęło tym koniem na tyle, na ile samo potrafiło – broni A., jej wychowawczyni. - Chciało jak najlepiej. Nie chcielibyśmy, by A. została napiętnowana. Jest nastolatką, która z wielu rzeczy nie zdaje sobie sprawy. Rola dorosłych: szkoły i rodziny jest taka, by nie ucierpiała jej psychika – mówi Joanna Gruszka.

Nastolatka wróciła do szkoły.

O wydarzeniach w sieci internauci poinformowali fundacje do spraw ochrony zwierząt. Do jednej z nich wpłynęło zgłoszenie, że 13-latka znęca się nad kucykiem. – Okazało się, że ta rodzina wcale tego konia nie chce! Że usiłowali już znaleźć dla niego nowy dom, tylko nikt się nie zgłosił. Dziękowali Bogu, że się pojawiłam i że będą się go mogli pozbyć. Oni się go bardzo bali. Wychodzili z domu z kijem, żeby go odgonić. Jeden z synów miał zerwaną skórę z dłoni. Mama A. mówiła, że niedługo doszłoby tu do tragedii – mówi Agata Rybkowska z fundacji Pegasus.

Skutkiem interwencji było odebranie dziewczynce zwierzęcia. A. bardzo to przeżyła. - Płakała niesamowicie – mówi jej mama.

Czy czuje się winna sytuacji? – Dlaczego mam się czuć winna? – dziwi się kobieta.

Mam wrażenie, że dziecku została kupiona zabawka i nie było nad tym kontroli – mówi reporterka UWAGI!

- W domu A. nic nie robiła takiego, żeby zaszkodzić konikowi! – powtarza, jak mantrę, matka nastolatki.

13-latka jest pod opieką psychologa i pedagoga szkolnego. Jej profil na portalu społecznościowym został ściągnięty. Kucyk jest w stadninie fundacji Pegasus. Spędzi tam, co najmniej, pół roku, zanim zoopsycholog pozwoli na jego ponowny kontakt z dzieckiem.

podziel się:

Pozostałe wiadomości