Taśmą zaklejała usta dzieciom

TVN UWAGA! 3796636
TVN UWAGA! 161816
Nauczycielka podczas lekcji zaklejała 5 i 6-latkom usta taśmą klejącą, krzyczała i zastraszała maluchy. Od upublicznienia tych nagrań minęły już dwa tygodnie. Sprawdziliśmy jak z tym problemem radzi sobie szkoła.I w jaki sposób próbuje odzyskać zapał dzieci do nauki?

Skandal wybuchł po tym, jak mama sześcioletniego Franka włożyła synkowi do plecaka dyktafon. Jej dziecko stawało się coraz bardziej nerwowe, miewało koszmary oraz coraz bardziej zaniżone poczucie własnej wartości.

- Bardzo był wrażliwy, ciągle płakał. Mówił o sobie: „Jestem do niczego”, „Jestem głupi” – mówi Dorota Łaba.

Czerwona lampka zapaliła się, kiedy Franek zaczął prosić, by mógł nie iść do szkoły. Nagrania z dyktafonu przeraziły: okazało się, że dzieci podczas lekcji miały zaklejane usta taśmą klejącą. Prócz tego nauczycielka zastraszała je i potwornie krzyczała.

- Przez godzinę nie mogłam przestać płakać – mówi pani Dorota.

Na tych nagraniach jest szokujący szczegół: kiedy dzieci miały zaklejone usta, do klasy weszło dwóch pracowników szkoły. Z nagrań wynika, że mogła to być m.in. woźna, która roznosi po klasach mleko.

– Nic nie wiem, nic nie widziałam. Robię swoją pracę, reszta mnie nie obchodzi – ucina kobieta, kiedy o sprawę pyta ją reporterka UWAGI!

Identyczną strategię kontaktów z dziennikarzami przyjęła dyrektorka szkoły.

- Informacje, jakie pojawiły się w mediach powodują, że straciłam zaufanie do tego środka przekazu. Nie poświęcę państwu czasu – oświadczyła reporterce.

Choć od upublicznienia tych bulwersujących nagrań minęły już dwa tygodnie, to do tej pory dzieci, jak zapewniają ich rodzice miały tylko jedno spotkanie z psychologiem. Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie z rodzicami, na którym zostali oni poinformowani, że dyrekcja zatrudniła już nowego nauczyciela, a także o tym, że w szkole jest punkt psychologiczny, w którym można zapisywać się na indywidualne spotkania.

Sprawie przygląda się kuratorium, które przeprowadziło w szkole kontrolę. Choć jej wyniki będą dopiero za kilka dni, to już wiadomo, że nie tylko postawa nauczycielki, ale także dyrektorki szkoły budzi zastrzeżenia.

podziel się:

Pozostałe wiadomości