To kolejna sprawa, w której Andrzej K. był oskarżony o pomawianie i ubliżanie Bożenie Wołowicz. Mężczyzna groził też kobiecie śmiercią. Rzucał petardami oraz różnymi przedmiotami na posesję sąsiadki. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu. Akt oskarżenia obejmował okres pomiędzy 2016, a 2018 rokiem. Podobne zarzuty usłyszała jego matka, Małgorzata K., lekarka.
Sprawa siostry Andrzeja K., która również jest oskarżona o nękanie i stalking została wyłączona do odrębnego postępowania.
Andrzej K. został skazany na 8 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych kontrolowanych prac społecznych w wymiarze 32 godzin miesięcznie, ma również czteroletni zakaz kontaktu z pokrzywdzoną. Ma także zakaz zbliżania się do swojej ofiary na odległość 20 metrów przez cztery lata.
Małgorzacie K. sąd wymierzył karę roku i 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych kontrolowanych prac społecznych przez 32 godziny miesięcznie. Ma również zakaz zbliżania się do Bożeny Wołowicz na odległość nie mniejszą niż 20 metrów przez pięć lat oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną - bez jej zgody - przez okres pięciu lat.
Wyrok nie jest prawomocny.
Pani Bożena wciąż nie mieszka w swoim domu, odwiedza go tylko w weekendy w asyście policji.
- Wierzę, że ten kolejny wyrok przybliża mnie do końca tego koszmaru. To daje mi nadzieję – mówi Bożena Wołowcz.
Przypominamy nasz ostatni REPORTAŻ