Sąsiad, który jest utrapieniem dla innych

TVN UWAGA! 139230
Od blisko roku mieszkańcy komunalnego, starego bloku w Toruniu zmagają się z samotnie mieszkającym sąsiadem. Człowiek ten według relacji sąsiadów nie utrzymuje higieny osobistej, nie korzysta z toalety, a nieczystości wylewa przez okno. Wszyscy są bezradni.

Według relacji sąsiadów samotny, emerytowany mężczyzna, od października ubiegłego roku nie dba o czystość w zajmowanym mieszkaniu ani o higienę osobistą. W jego lokalu jest bieżąca woda, ale nie ma toalety. Jednak wcześniej, mimo trudnych warunków mieszkaniowych, mężczyzna radził sobie w codziennym życiu. - Sąsiedzi chcieli mu dać buty, to powiedział, że nie potrzebuje. Chodzi w obdartych spodniach, na nogawkach spodni ma resztki kału. Mnóstwo ludzi chodzi tu do toalety na zewnątrz i nie ma z nikim takiego problemu – opowiada Beata Grzeszczak, sąsiadka mężczyzny. - Gdy sprowadził się tutaj, to miał pięknie wyremontowane mieszkanie. Wszystko miał zrobione, wymienione okna, drzwi, podłogi. Z początku było fajnie, chodził czysty i zadbany. Nie wiemy, co się stało, ale automatycznie spadł na dno – dodaje Barbara Lewandowska. Większość mieszkańców bloku wynajmuje lokale od miasta. Pozostali, tak jak uciążliwy sąsiad, zajmują lokale socjalne. Dom i jego mieszkańcy są znani pracownikom socjalnym, policji i kuratorom. Jednak taka sytuacja nie zdarzyła się tutaj wcześniej. - No jest bajzel. Jednak mnie prawie nie ma w tym lokalu. Ja czuję ten zapach, który wydobywa się z tego mieszkania. Ja po prostu mam trochę kłopotów, ale to są prywatne sprawy – mówi niewygodny lokator. Miejscy urzędnicy, choć od kilku miesięcy wiedzą o uciążliwym sąsiedzie, nie rozwiązali problemu. Z relacji sąsiadów pana Tadeusza wiemy, że poza kilkoma próbami rozmów z mężczyzną i interwencją policji, nie zrobili nic, by poprawić sytuację. - My próbowaliśmy dotrzeć do tej osoby. Chcieliśmy się z nim skontaktować, a potem wpłynąć na jego zachowanie. To się nie udało. Dlatego zdecydowaliśmy o skierowaniu pozwu o eksmisję. Choć zaznaczam, że przeniesienie tego pana może nie rozwiązać tego problemu – wyjaśnia Karolina Wojciechowska, ZGM w Toruniu. Sprawę mogła przyśpieszyć inspekcja w mieszkaniu mężczyzny. Razem z lokatorami komunalnego bloku reporter UWAGI! o umówionej godzinie czekał na zaproszonych urzędników. Na miejscu pojawiły się tylko pracownice Sanepidu. Niestety z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie nie pojawił się nikt. - Ta osoba jest niewątpliwie bardzo uciążliwa. Pozostaje nam tylko ubolewać, że ta sytuacja tak długo trwa. Niewątpliwie ten człowiek wymaga pomocy – mówi Joanna Biowska, Sanepid w Toruniu. Od naszego reportera dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie otrzymała zdjęcia mieszkania pana Tadeusza. Obiecała, że jej pracownicy zbiorą wszystkie informacje i dowody, aby skierować mężczyznę na terapię i leczenie. Tymczasem Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej już złożył w sądzie wniosek o eksmisję uciążliwego lokatora.

podziel się:

Pozostałe wiadomości