- Jestem z osobą niepełnosprawną na wózku elektrycznym na placu Bohaterów Getta. Nie mamy jak się wydostać z peronu przystankowego. Tam gdzie, powinien być ktoś z obsługi, jest zaciągnięta roleta i nikogo nie ma - tak Daniel Król interweniował w krakowskim ZIMiT. W odpowiedzi usłyszał: - Dzisiaj mamy święto. Nie wiem jak wygląda obsługa tam, w jakich godzinach. Proszę czekać, będę dzwonił.
Po prawie 30 minutach pojawiły się dwa radiowozy. Wstrzymano ruch, tramwaje stanęły i policjanci przenieśli przez torowisko ważący ponad 100 kg wózek z dziewczyną. Była to jedyna droga wyjścia dla Izy, bo do przejścia podziemnego pod przystankiem prowadzą strome schody, a winda dla osób niepełnosprawnych tego dnia nie działała.
Powtarzający się problem
Przystanek na Placu Bohaterów Getta jest w centrum Krakowa po prawej stronie Wisły. Wysiada tu wielu turystów. W pobliżu jest Muzeum Tadeusza Kantora, Muzeum Sztuki Współczesnej Mocak, Muzeum Schindlera. Dla poruszającej się na wózku elektrycznym Izy i Daniela, który prawie w ogóle nie widzi, to ważny przystanek przesiadkowy, ale praktycznie nie mogą z niego korzystać. Problemem jest nie tylko psująca się winda, ale także jej obsługa.
- Utknęliśmy na przystanku. Ja zszedłem na dół. Poprosiłem panią, aby otworzyła windę schodową, ponieważ jest osoba niepełnosprawna na górze. Powiedziała, że za 10 minut kończy pracę i ma 20 kilometrów do domu. Przyszła z wielką łaską - wspomina Daniel Król. Mimo to jednak nie udało im się skorzystać z windy. - Albo nie umiała tego obsłużyć, albo ta winda nie działała. Tego się nie dowiemy. Wtedy pojawili się pracownicy, kontrolerzy. Powiedzieli, że to jest sytuacja nadzwyczajna, zatrzymają ruch i przeprowadzą wózek - opowiada Daniel Król.
Po kilku dniach Iza i Daniel znowu wysiadali na przystanku plac Bohaterów Getta. Pojechali przed południem, wierząc że już wszystko działa. Co prawda pojawiła się obsługa, ale pojawiły się też i problemy. Klucz do windy ma pracownik miejskiego szaletu, który działa w godzinach od 7 do 19, a można się o tym dowiedzieć tylko na miejscu. Na dodatek winda nie działała. W ten sposób Izie znów nie udało się skorzystać z windy. Dodatkowo przy przenoszeniu uszkodzono wózek.
Pojechać przystanek dalej
Za jakość sprzętu i obsługę platform na przystanku odpowiada Zarząd Infrastruktury Miejskiej i Transportu. Iza i Daniel na bieżąco informowali pracowników o problemach, jakie mają w tym miejscu. Sytuację miała poprawić zawieszona w przejściu podziemnym kartka z godzinami pracy windy.
- My dążymy do tego, aby tu całą dobę były osoby. Aktualnie po g. 19 osoba niepełnosprawna może zadzwonić na naszą dyspozytornię i, jeśli będzie taka potrzeba, postaramy się podesłać kogoś, kto pomoże. Może też podjeżdżać przystanek dalej przez jakiś czas. Ale będziemy się starać jak najszybciej podpisać umowę z firmą, która tu będzie cały czas - zapewnia Michał Pyclikz Zarządu Infrastruktury Miejskiej i Transportu.
Pracownicy Zarządu skontaktowali się z naszymi bohaterami i zadeklarowali, że maksymalnie w ciągu kilkunastu dni przystanek ten będzie dostępny dla osób niepełnosprawnych przez całą dobę. Obiecano, także, że informacje o utrudnieniach na przystankach pojawią się w sieci. Na razie ich nie ma.