Plaga narkotyków w polskich szkołach

TVN UWAGA! 3711413
TVN UWAGA! 149212
Dla polskiej młodzieży narkotyki to taka sama używka jak alkohol i papierosy. Pytani przez specjalistów o szkodliwość narkotyków, twierdzą że bardziej niebezpieczne są - papierosy i alkohol. Z danych Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków wynika, że polska młodzież jest liderem w spożyciu marihuany i haszyszu.

- Narkotyki są z jednej strony dla młodzieży atrakcją i modą, ale nie dla tych, którzy się uzależniają. Dla nich są lekarstwem, ucieczką, paradoksalnym schronem, do którego można uciec przed problemami dnia codziennego. Wtedy to jest namiastka czegoś dobrego – mówi Jolanta Łazuga-Koczurowska, psycholog kliniczny i specjalistka terapii uzależnień z MONAR-u.

Narkotyki spowszedniały. To już nie jest temat tabu. Według specjalistów blisko połowa nastolatków i młodzieży wie, gdzie i u kogo może kupić psychoaktywne używki. Co siódmy przyznaje, że otrzymał propozycję kupna narkotyków. Zapytani dlaczego biorą, zdecydowanie wymieniają kłopoty z rodzicami, problemy w szkole, brak lepszych pomysłów na nudę i kłopoty z brakiem rówieśniczej akceptacji.

- Ja sięgnęłam po narkotyki przez kłopoty rodzinne. Nigdy nie miałam normalnej rodziny. Moja mama była wiecznie zapracowana, mój tata był alkoholikiem. Rozwiedli się, gdy byłam małą dziewczynką. Do tej pory czuję w sobie brak ojca, mimo że miałam ojczyma. Tyle, że on nie umiał zastąpić mi ojca – opowiada Iwona.

- Ja byłem bardzo agresywny. Marihuana mnie uspakajała. Ale po pewnym czasie brałem coraz więcej, tylko po to, by poczuć większą moc odurzenia – mówi Mateusz.

Młodzież inicjację narkotykową przechodzi dość wcześnie, mniej więcej na początku gimnazjum. Pierwszym narkotykiem jest najczęściej marihuana. Biorą na klasowych wycieczkach, na domówkach, w weekendy, żeby odpocząć. Potem, jak się już uzależnią, to biorą, kiedy mają ochotę, nawet w szkole. Wykorzystują niewiedzę rodziców, nauczycieli.

- Ja brałam zawsze i wszędzie wszystko, co się dało. W szkolnej toalecie też. Bywało też tak, że na lekcjach skręcałam sobie coś. To był taki stan, że raczej nie przejmowałam się niczym, nawet tym czy wpadnę. A sami nauczyciele nie umieli rozpoznać, że w danej chwili jestem pod wpływem – mówi Iwona.

Z opublikowanych ostatnio przez Europejskie Centrum Monitorowania narkotyków, młodzi Polacy są liderami w spożyciu marihuany i haszyszu. Potem są lekarstwa uspakajające lub przeciwkaszlowe połykane w dużych dawkach. Następnym popularnym narkotykiem jest amfetamina. Na końcu są tanie, ale też i najbardziej niebezpieczne dla zdrowia i życia - dopalacze.

- Już mniej więcej wiemy, co który narkotyk może zrobić. A dopalacze trwale uszkadzają centralny układ nerwowy, zaburzają psychikę, zmieniają pamięć i widzenie świata. Czynią człowieka nieprzewidywalnym w swych zachowaniach. Brane regularnie powodują, że procesy intelektualne zostają zaburzone, człowiek regularnie doznaje paranoi i halucynacji. A terapia czy powrót do zdrowia często okazują się niemożliwe do zrealizowania – mówi Jolanta Łazuga-Koczurowska, psycholog kliniczny i specjalistka terapii uzależnień z MONAR-u.

Według badań przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku, kontakt z narkotykami ma więcej chłopców niż dziewcząt. W tym samym badaniu wyszło, że tzw. dobrzy uczniowie dwa razy rzadziej sięgają po narkotyki, natomiast młodzi, których rodzice mają wyższe wykształcenie, częściej sięgają po środki psychoaktywne. Zdecydowana większość młodych biorących jest przekonana, że ujawnienie spotkałoby się z ostra reakcją dorosłych.

- Przez branie straciłem dwukrotnie dziewczynę i trochę mózgu. Mam lęki. Czasem idąc ulicą, boję się, że ktoś się czai za krzakami – mówi Mateusz.

- Ja też dużo straciłam. Fizycznie może nie, ale psychicznie bardzo. Zwłaszcza tę jedną osobę – moją mamę – kończy Iwona.

podziel się:

Pozostałe wiadomości