Wegetacja staruszki
71-letnia pani Urszula mieszkała wcześniej w starym, zrujnowanym domu bez właściwego ogrzewania, bez łazienki i bez regularnych ciepłych posiłków. Opiekę miała jej zapewniać najbliższa rodzina, która jednak mimo niemal codziennych wizyt, zdawała się nie zauważać w jak trudnych warunkach wegetuje schorowana, kobieta.
- Ja bym chciała, żeby mnie stąd zabrali. Nie tak wyobrażałam sobie swoją starość – mówiła wówczas pani Urszula.
Rodzina pani Urszuli nie chciała z nami rozmawiać przed kamerą i próbowała nam utrudnić pokazanie w jakich warunkach żyje ich najbliższa krewna.
Kilka dni po naszym reportażu dla pani Urszuli udało się znaleźć miejsce w specjalistycznym domu pomocy społecznej w Chorzowie, który zapewnia całodobową opiekę i rehabilitację dla osób niewidomych.
- Organizm jest wyniszczony. Trzeba odbudować mięśnie. Trzeba rozpocząć rehabilitację i trzeba zastosować odpowiednią dietę, tak by pani Urszula sił nabrała – mówi Gabriela Sikora z domu pomocy społecznej w Chorzowie.
W domu pomocy społecznej
Po dwóch tygodniach nasz dziennikarz odwiedził panią Urszulę w domu pomocy społecznej. Jej stan sukcesywnie się poprawia. Zaczęła uczestniczyć w zajęciach rehabilitacyjnych i muzykoterapii.
- Teraz pani Urszula jest osobą bardziej otwartą, uśmiechniętą. Nie ma poczucia lęku, który miała w pierwszych dniach. Na ten moment zaczyna sobie bardzo dobrze radzić. Myślę, żer te efekty będą postępować i będzie coraz lepiej.
Pani Urszula bardzo oczekuje odwiedzin swojej córki. Ma wielką nadzieję, że będzie mogła z nią porozmawiać i wszystko sobie nawzajem wyjaśnić. Córka pani Urszuli wczoraj skontaktowała się z pracownikami domu pomocy społecznej. Jutro ma w nim odwiedzić swoją mamę.