Przypomnijmy, że Tomaszowi M. prokuratura postawiła postawił zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała dziecka (trzymiesięcznego syna), znęcania się psychicznego nad dziećmi oraz narażenia ich na niebezpieczeństwo utraty życia. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu, jednak sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu.- Areszt został uchylony z dniem dzisiejszym. Sąd zdecydował, że wszystkie bliskie osoby z otoczenia Tomasza M. zostały przesłuchane, więc nie zachodzi obawa matactwa. Prokuratura zgodziła się z uzasadnieniem sądu. Na razie nie zastosowaliśmy wobec oskarżonego żadnego środka zapobiegawczego, ale istnieje możliwość, że taki środek, inny niż tymczasowy areszt zostanie na niego nałożony - powiedział Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.Zobacz reportaż UWAGI!Nieszczęśliwy wypadek czy celowe działanie?