- Sąd skazał oskarżonych 35-letniego Macieja S. i 29-letniego Wiktora Ł. na karę 25 lat pozbawienia wolności. Nakazał także zapłatę 240 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz rodziny ofiary – słyszymy od pracowniczki sekcji prasowej Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Wyrok nie jest prawomocny – prokuratura i obrona mogą się od niego odwołać.Kara jest łagodniejsza od tej, o którą wnioskował prokurator – chciał dożywocia dla obu sprawców. Proces trwał dokładnie rok.
- Na pewno będzie apelacja, nie zgadzamy się z tym wyrokiem. Chcemy dożywocia, bo uważamy, że sprawcy szli z bezpośrednim zamiarem zabicia. Wiedzieli co robią, jeden z nich mieszkał obok miejsca zbrodni - mówi tvnwarszawa.pl Emil Miecznikowski, brat zamordowanego Dominika. Rodzina obstaje przy swoim także jeśli chodzi o wysokość zadośćuczynienia. - Żądamy 900 tysięcy złotych, czyli po 300 tysięcy dla rodziców oraz mnie. Przypominam, że jeden ze sprawców był gotów zapłacić 250 tysięcy kaucji, więc uważamy, że go stać - dodaje.
Miecznikowski twierdzi, że w czasie procesu zabójcy nie okazali skruchy. - Gdy sędzia na chwilę wyszła śmiali się. Jestem w szoku, zero skruchy - relacjonuje.