Małe mieszkania socjalne

TVN UWAGA! 174284
Dworzec PKS, komisariat policji i stara szkoła: wszystkie te łabiszyńskie budynki zaadaptowano na lokale socjalne. Niektóre liczą zaledwie po kilka metrów! To nie koniec eksperymentalnych i raczej kontrowersyjnych metod wspierania ludzi w wychodzeniu z bezdomności. W Łabiszynie, jeśli kogoś nie stać na płacenie za lokal może znaleźć osobę, która spłaci jego dług a w zamian… zasiedli część jego mieszkania.

Właśnie z tego powodu bezrobotny pan Marian, musiał się podzielić 41-metrowym mieszkaniem. – Wystarczyło zamurować jedne drzwi i mógł się wprowadzić drugi lokator, który miał wyrok eksmisyjny i w finale mógł się znaleźć pod mostem – podkreśla burmistrz Jacek Idzi Kaczmarek, który oprowadza reportera UWAGI! po – aktualnie już – dwóch mieszkaniach.

Brak lokali socjalnych to problem bardzo wielu gmin. Pomysły, jak sobie z tym radzić, często budzą kontrowersje. Tak było, kiedy kolejne polskie miasta w miejsce mieszkań socjalnych proponowały – kontenery. W Łabiszynie strategia jest inna: trzeba zagospodarować każdą wolną powierzchnię. Aktualnie w gminie złożonych jest 11 wniosków o lokale socjalne. - Trzeba się zastanowić nad możliwością zaadaptowania starej kotłowni w Nowym Dąbiu – mówi burmistrz. – Tam jest około 50-60 metrów kwadratowych, można by tam pozyskać 2 – 3 mniejsze lokale – dodaje Kaczmarek, który w Łabiszynie rządzi od 18 lat. A w rozmowie z reporterem UWAGI! mówi twardo: - Na bezrybiu i rak ryba! Kiedy ktoś nie ma gdzie mieszkać, to każdy metr kwadratowy i dach nad głową to jest poczucie bezpieczeństwa.

Wszystko się zaczęło po pożarze jednego z budynków w centrum miasta, kiedy lokatorzy nie mieli gdzie się podziać. Łabiszyn to kilkutysięczne miasteczko z ograniczonym budżetem i na budowę nowych obiektów nie może sobie pozwolić. Po tamtym pożarze, burmistrz wpadł na pomysł, żeby zagospodarować stary dworzec PKS i wydzielić w nim mieszkania. Jako pierwsza wprowadziła się pani Barbara. – Nie narzekam! Do starego mieszkania już bym nie poszła: była wilgoć i grzyb, bo tam paliło się w piecu. A tu jest centralne ogrzewanie. Jest ciepło nawet, gdy wstanie się w nocy – mówi Barbara Sitarek. Jej mieszkanie jest jasne, bardzo czyste, na parapetach stoją kwiatki w doniczkach. Od standardowego odróżnia go tylko metraż: niewielka kuchnia i pokój zajmują zaledwie około 15 metrów kwadratowych.

72-letni Wacław Ziółkowski mieszka na mniej, niż trzech! - Jest mi się tu bardzo dobrze! – mówi z entuzjazmem. Mężczyzna mieszkał do tej pory w małym pomieszczeniu gospodarczym, wspomina jak gotował nad jeziorem. – W tamtym pomieszczeniu, zamiast okna była dziura, więc kiedy na zewnątrz było 10 stopni, to u mnie 9! A tu mam dach na głową, ciepło i higienę! Czego więcej potrzeba? – mówi pan Wacław, który w swoim malutkim pokoiku mieszka razem z psem, który na każdym kroku okazuje mu przywiązanie i wskakuje na kolana.

Prócz dworca, na mieszkania komunalne zamieniono także starą szkołę i komisariat policji. To samo stało się z garażem, w którym stały policyjne samochody. – I proszę sobie wyobrazić, że adaptacja tego kosztowała 150 tys. złotych – cieszy się burmistrz Łabiszyna. I dodaje: - Może z zewnątrz nie wygląda to zadowalająco, ale dla ludzi, którzy są pozbawieni jakichkolwiek możliwości mieszkaniowych to jest duża szansa na jakiś tam początek – podkreśla.

Pan Wacław pokazuje nam wspólne toalety i miejsce gdzie „gotuje” – tzn. czajnik przewodowy podłączony do prądu i umieszczony w… umywalce. – Tak żyjemy. Niestety, kąpania nie ma. Taką miseczkę mam, zamykam się rano i się myję, jak wracam z „nocki”. Ciepła woda jest! – podkreśla mężczyzna.

- To na pewno nie jest standard XXI wieku, ale to są nasze możliwości. To możemy zaoferować – komentuje warunki, w jakich mieszka starszy pan, Kaczmarek. Burmistrz zamierza jeszcze wygospodarować trzy mieszkania w miejscu dworcowej poczekalni. Obiecuje, że – jeśli to się uda – znajdzie się tam nowe lokum dla pana Wacława.

Starszy pan jednak nie narzeka. - Gdybym miał innego burmistrza, koczowałbym w lesie. Dla mnie to, co zrobił, to już starczy. Miałem problemy, dość fatalne, a teraz… Oby tak, jak teraz było przez całe życie – mówi pan Wacław.

WYNIKI SONDY:

Czy akceptują Państwo przystosowanie bardzo małych lokali na mieszkania socjalne?

TAK - 44%

NIE - 56%

podziel się:

Pozostałe wiadomości