Kuriozalna decyzja ZUS

ZUS podjął niezrozumiałą decyzję nie przedłużając renty socjalnej głęboko upośledzonej Basi o umysłowości pięciolatki. Oznacza to wysłanie Basi do pracy. W praktyce nie jest to możliwe. Mimo korzystnego dla niej wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu, ZUS nie chce zmienić decyzji.

21-letnia Basia z Morąga urodziła się z porażeniem mózgowym. Od dzieciństwa cierpi m.in. na upośledzenie umysłowe, padaczkę, zaburzenia psychiczne, głębokie uszkodzenie słuchu i wysoki poziom lęku. Przyjmuje leki antydepresyjne i leki na schizofrenię. - Mam pomaga mi wszystko robić. Uczesać się, wszystko. Sama nic nie robię – mówi Basia. - Basia wymaga stałej opieki specjalistycznej: psychologicznej, neurologicznej i pedagogicznej – mówi o Basi dr Mirosław Borkowski, neurolog ze szpitala w Morągu. – Nie jest w stanie podjąć absolutnie żadnej pracy. Mam Basi, Ewa Grabowska, mówi że dziewczyna, mimo swych 21 lat, jest na etapie rozwoju pięciolatki. Po osiągnięciu pełnoletności otrzymała rentę socjalną z pomocy społecznej. Zgodnie z orzeczeniem biegłych jest osobą trwale niezdolną do pracy. Niestety, gdy dwa lata później obowiązek wypłacania tego świadczenia przejął Zakład Ubezpieczeń Społecznych biegli zakładu zakwestionowali zasadność przyznanej jej renty. Świadczenie zostało cofnięte. - O tym, czy osoba może świadczyć pracę, czy nie, decydują lekarze orzecznicy w oparciu o dokumentację medyczną, którą przedstawia wnioskodawca i w oparciu o badanie – komentuje decyzję elbląskiego ZUS Krystyna Murawska. Niezrozumiałą decyzję ZUS jeszcze bardziej krytykują biegli Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Wydali oni orzeczenie o trwałym stopniu niepełnosprawności Basi. - To dyskwalifikuje ją nawet do pracy w zakładzie pracy chronionej – mówi Tomasz Podsiadło, dyrektor PCPR w Ostródzie. – Musiałaby w pracy mieć stałego opiekuna, który podejmowałby za nią decyzje. W sytuacji całkowitej zależności Basi od otoczenia, jedyną szansą na jako taki rozwój i przystosowywanie się do życia są dla niej Warsztaty Terapii Zajęciowej. Zajęcia na Warsztatach nie dają jednak wielkich nadziei na powrót do zdrowia i taką rehabilitację dziewczyny, która pozwoliłaby jej na w miarę samodzielne życie. W tej sytuacji rodzicie Basi zaskarżyli decyzje dwóch instancji ZUS-u do sądu i wygrali rentę dla córki - Wpływ na wyrok sądu miały opinię biegłych z dziedziny neurologii, otolaryngologii i psychiatrii - mówi sędzia Ewa Mazurek z Sądu Okręgowego w Elblągu. ZUS nie dał jednak za wygraną. Złożył apelację do sądu wyższej instancji czym zablokował możliwość wypłacania Basi renty. - Nie jestem specjalistą w tych dziedzinach – tłumaczy decyzję orzeczników Roman Thiede, Przewodniczący Komisji Lekarskich gdańskiego ZUS. – Oceny dokonali specjaliści. Kuriozalnej decyzji nie może zrozumieć biegły sądowy orzekający w sprawie Basi. Dr Helena Białkowska – Sikora, psychiatra, nie wyobraża sobie, by dziewczyna gdziekolwiek podjęła pracę. ZUS bezdusznie podchodzi do tej sprawy. Niezrozumiałe i bezduszne postępowanie ZUS-u względem Basi potwierdza także przypadek Pawła, kolegi dziewczyny z Warsztatów Terapii Zajęciowej, który mimo lżejszego stopnia upośledzenia otrzymuje jednak rentę socjalną z ZUS-u.

podziel się:

Pozostałe wiadomości