20-letni Paweł cierpi na autyzm i porażenie mózgowe. Ojciec-alkoholik kilka miesięcy temu zabrał go z ośrodka opiekuńczo-wychowawczego do domu. O koszmarze zaniedbanego chłopca alarmowali sąsiedzi. Ale dopiero w ostatni piątek Paweł trafił z powrotem pod fachową opiekę. - Paweł dobrze zniósł rozstanie z ojcem. Nie mamy u niego żadnych objawów lękowych. Paweł się często uśmiecha, czyli nie czuje się zagrożony w nowych warunkach – opowiada Elżbieta Antkowicz, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Nowym Czarnowie. W domu pomocy społecznej Paweł ma fachową opiekę przez całą dobę. Czas spędza na zabawie z rówieśnikami. Niedługo zacznie zajęcia terapeutyczne. - To była najlepsza decyzja jaka mogła być jeśli chodzi o odebranie Pawła spod opieki ojca – komentuje sytuację Lilla Podlipna, konkubina Mariusza Wilińskiego. Chłopiec trafił do ośrodka bezterminowo. Ojciec może go odwiedzać tylko za zgodą sądu. Ale żeby mógł starać się o powrót syna do domu, musi przejść terapię odwykową. Na razie nie pije od dwóch tygodni. - Chciałbym mieć rodzinę, normalny dom. Oczywiście, że o Pawła będę walczył, ale na to trzeba trochę czasu – mówi Mariusz Wiliński, ojciec Pawła. Najbliższe miesiące pokażą czy ojcu Pawła wystarczy siły w walce z nałogiem. Wspierają go najbliżsi, pomoc deklarują urzędnicy. Teraz wszystko zależy od jego silnej woli.Wróć do pierwszego reportażu o Pawle i jego ojcu