Dariusz Baliszewski dał się poznać jako historyk odważny i bezkompromisowy już w latach 80. ubiegłego wieku. Prowadząc popularne programy telewizyjne - Świadkowie i Rewizja Nadzwyczajna, przedstawił wiele sensacyjnych teorii dotyczących kulisów działalności polskiego państwa podziemnego, wywiadu i rządu londyńskiego. Jego program dotyczący mjr Józefa Kurasia ”Ognia”, jednego z dowódców podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego, zakończył się interwencją ambasady Izraela w Polsce i zawieszeniem programu. Baliszewski jako pierwszy odważył się też postawić tezę o zamachu na życie generała Władysława Sikorskiego. Praca nad tym tematem zajęła Baliszewskiemu 16 lat życia. Historia śmierci generała Władysława Sikorskiego, Naczelnego Wodza i premiera Rządu Londyńskiego od lat budzi wiele kontrowersji. Według oficjalnej wersji wydarzeń generał Sikorski zginął wraz z towarzyszącą mu świtą 3 lipca 1943 roku w katastrofie lotniczej w Gibraltarze. - Cała historia, którą żyliśmy do tej pory, jest funta kłaków warta. Paranoja za paranoją. Kłamstwo za kłamstwem – mówi Dariusz Baliszewski o śmierci Sikorskiego. Z ustaleń historyka Dariusza Baliszewskiego wynika, że generał zginął w zamachu. Katastrofa lotnicza miała tylko zatrzeć ślady zbrodni. - Po pierwsze uratował się pilot. Podobno się katapultował. Ale w 1943 roku nie było jeszcze katapulty. Pojawiła się 1944 roku razem z niemieckimi samolotami odrzutowymi – dodaje Baliszewski. To, że Sikorski zginął w zamachu a nie katastrofie lotniczej, potwierdzają również badania prof. Jerzego Maryniaka z Politechniki Warszawskiej. Jego zdaniem samolot Naczelnego Wodza spokojnie wodował na morzu tuż po opuszczeniu Gibraltaru. - Jak wystartował, poszedł do góry na pewną wysokość, zniżył się nad poziom morza i leciał na poziomem morza. I wtedy normalnie wodował, tak jak powinien wodować samolot – uważa prof. Jerzy Maryniak z Politechniki Warszawskiej. Hipoteza Dariusza Baliszewskiego dotycząca zamachu na życie Sikorskiego okazała się tak przekonująca i udokumentowana, że na jej podstawie powstał film fabularny i czteroodcinkowy dokument o śmierci generała. - Baliszewski ma mnóstwo dokumentów. Żeby powstał ten serial i film, to mieliśmy wgląd do 800 jego dokumentów. Tam są listy, relacje, pamiętniki. Jest zbudowana cała opowieść. On jest strażnikiem całej tej tajemnicy. Baliszewski jako jedyny nagrał na kamerę20 świadków tych wydarzeń. Ludzi, którzy jakoś w tę historię gibraltarska byli uwikłani - mówi Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, współtwórca serialu Generał. Zebranie takiej ilości dokumentów na temat śmierci Sikorskiego to efekt 16 lat pracy Dariusza Baliszewskiego. Jego archiwum dotyczące tej sprawy nie ma sobie równych. By dotrzeć do miejsc i świadków wydarzeń związanych z tajemnicą śmierci Sikorskiego, Dariusz Baliszewski przebył dziesiątki tysięcy kilometrów. Mimo to teoria o zamachu na życie Naczelnego Wodza jest krytykowana przez znaczną część polskich historyków i ludzi badających tajemnice drugiej Wojny Światowej. - Baliszewski to publicysta, nie profesjonalny badacz historyczny, który musi trzy razy ważyć każde słowo zanim je wypowie. Publicysta to człowiek, który wierzy w jakąś tezę i dobiera argumenty uzasadniające tę tezę - twierdzi prof. Tomasz Nałęcz, historyk. Dariusz Baliszewski jest nie tylko redaktorem i publicystą. Jest zawodowym historykiem , który od kilkudziesięciu lat budzi wielkie zainteresowanie jako autor popularnych programów telewizyjnych o najnowszych dziejach Polski. Pasja z jaką popularyzuje historię sprawia, że bardzo szybko potrafi przekonywać do swoich racji. - Jest to przygoda. Porównywalna do łamania tajemnicy kryminalnej, śledztwa policyjnego. Ja tak uprawiam historię. Historia XX wieku, to historia świadków a nie dokumentów – dodaje historyk.