Gwałt na dwulatce

TVN UWAGA! 3669785
TVN UWAGA! 143043
Piotr G. wyszedł z więzienia za dobre sprawowanie, ale nadal borykał się z problemem alkoholowym. Był agresywny w stosunku do rodziny, ale nikt nie ośmielił się o tym mówić. Dopiero tragedia otworzyła wszystkim usta, kiedy ojciec zgwałcił swoją dwuletnią córkę. Jak to możliwe, że pracownicy socjalni i kurator sądowy, nie zauważyli wcześniej żadnych niepokojących sygnałów w rodzinie?

Wieczorem matkę obudził krzyk Nikoli. Kiedy kobieta weszła do pokoju, zobaczyła, że córka jest zakrwawiona. Obok łóżeczka siedział ojciec. Wezwano pogotowie.

- Przyjęliśmy dwuletnie dziecko z uszkodzeniami krocza. Po zaopatrzeniu chirurgicznym zostało wypisane do domu – mówi Tadeusz Politewicz, Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie.

- W chwili, kiedy dziecko trafiło do szpitala, było w stanie ciężkim. Dziecko traciło przytomność z uwagi na duży upływ krwi. Matka była wstrząśnięta i była w szoku – dodaje Lech Sienkiewicz, Prokuratura Rejonowa w Działdowie.

W rodzinie już wcześniej dochodziło do interwencji policji. Mężczyzna źle traktował swoich bliskich. Nadużywał alkoholu, był agresywny i uzależniony od hazardu.

- We wrześniu 2012 roku zostaliśmy wezwani do awantury domowej. Zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że mąż pijany wrócił do domu i wszczął awanturę. Z jej zeznań wynikało, że ten mężczyzna chodził po domy, trzaskał drzwiami, wyzywał kobietę. Ponieważ kobieta była w zaawansowanej ciąży, to mężczyzna został zabrany na komendę. Był pijany, miał trzy promile alkoholu w organizmie – mówi Izabela Niedźwiedzka- Pardela z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Dwa lata temu do policji trafiła również sprawa molestowania przez Piotra G. szesnastoletniej krewnej. Jednak w prokuraturze, dziewczyna wycofała zeznania.

Dopiero teraz, podczas śledztwa w sprawie gwałtu Nikoli, domownicy ujawnili od dawna ukrywaną przemoc ze strony Piotra G.

- Pokrzywdzonymi w tej sprawie, w części dotyczącej znęcania, jest żona podejrzanego oraz dwójka starszych dzieci. Była to przemoc nie tylko psychiczna, ale również fizyczna – mówi Lech Sienkiewicz, Prokuratura Rejonowa w Działdowie.

Piotr G. był w przeszłości karany za oszustwa. Pół roku temu, za dobre sprawowanie opuścił więzienie. Zarówno dozór kuratora sądowego jak i wizyty pracowników socjalnych, nie zapobiegły patologicznym relacjom w rodzinie.

- Państwo G. otrzymywali od nas zasiłek okresowy ze względu na bezrobocie. Byli wspierani finansowo przez państwo w zakresie odżywiania, jak również dożywiania dzieci w szkole. Podczas pracy pracownika socjalnego w terenie nigdy nie było niepokojących sygnałów, że coś może zapowiadać jakąś tragedię w tej rodzinie.

Teraz dzieci pozostają pod opieką matki. Sąd rodzinny rozważa zawieszenie praw rodzicielskich Piotrowi G. Wcześniejszy dozór kuratorski nie przyniósł oczekiwanych rezultatów.

- Piotrowi G. przedstawiono zarzuty dotyczące zgwałcenia małoletniej córki oraz znęcania nad członkami rodziny. Łącznie grozi mu kara do 15 lat więzienia – mówi Lech Sienkiewicz, Prokuratura Rejonowa w Działdowie.

Rodzina jest objęta pomocą psychologiczną. Dwaj starsi bracia Nikoli wrócili do szkoły i pozostają również pod opieką pedagoga. Prokuratura zleciła badania zebranych śladów genetycznych oraz poprosiła o opinie psychiatrów i seksuologów. Rodzina pozostaje pod opieką psychologów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości