- Zaobserwowałam u córki silne wahania nastroju, ale skierowane w stronę agresji, chowania się po kątach. Nie wiedziałam, jak jej pomóc. Mówiła mi, że nie może się skupić na lekcjach, nie rozumie pani, dzieci krzyczą. Dodawała, że w ogóle nie chce chodzić do szkoły. Wtedy stwierdziłam, że konieczna jest pomoc psychologa – opowiada pani Katarzyna.
10-latka spotykała się z psychologiem raz w tygodniu, a pozytywne efekty pojawiły się już po miesiącu.
- Justyna zaczęła zgłaszać się do odpowiedzi. Była w stanie przebić się przez ten hałas na lekcjach zdalnych. Potem poprawiły się oceny, a średnia była imponująca – mówi pani Katarzyna.
O zdalnym nauczaniu i jego efektach rozmawialiśmy dziś z naszym gościem – Karoliną Mazurek, wicedyrektorką ds. dydaktyki w Chrześcijańskiej Szkole Podstawowej im. Króla Dawida oraz w Akademickim Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu.
Nasz program można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 zaraz po głównym wydaniu Faktów.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >